Z danych Krajowego Rejestru Długów, o których „Rzeczpospolita" pisze jako pierwsza, wynika, że na koniec 2021 r. w bazie były wpisane 163 księgarnie zadłużone na 12,1 mln zł. To blisko 10 proc. rynku, bo w Polsce jest ich już tylko ponad 1,7 tys. Średnie zadłużenie wynosi 74 424 zł, choć są regiony w kraju, jak np. województwo mazowieckie, gdzie przeciętny dług to już prawie 255 tys. zł.
– Również w województwie mazowieckim notujemy największy odsetek zadłużonych księgarń spośród wszystkich tu działających: 13 proc. Dość wysoki odsetek zadłużonych księgarzy jest też w województwach: łódzkim – 12,5 proc., opolskim – 12,1 proc. i lubelskim – 12 proc. – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.
Najwięcej księgarze są winni innym firmom z branży handlowej i hurtowniom (w tym sprzedawcom artykułów piśmienniczych): to 6,7 mln zł. Ponad 1,6 mln zł stanowią długi wobec wtórnych wierzycieli, czyli funduszy sekurytyzacyjnych, skupujących przeterminowane zobowiązania od banków i innych instytucji finansowych. Ale aż 2,1 mln zł księgarze są winni wydawcom, co negatywnie wpływa na sytuację finansową tych ostatnich.
Na rynku sytuacja jest trudna. Z danych Ogólnopolskiej Bazy Księgarń wynika, że w połowie grudnia 2021 r. liczba placówek wyniosła 1748 wobec 1815 rok wcześniej. Na koniec roku jeszcze mniej: 31 grudnia do sądu trafił wniosek o upadłość Przedsiębiorstwa Dom Książki, czyli właściciela sieci BookBook, prowadzącej blisko 40 placówek stacjonarnych oraz sklep internetowy. W podobnej sytuacji jest wiele innych firm wpadających w tarapaty.
Czytaj więcej
Według analizy płatności kartami, wydatki na ten cel wzrosły ponad 30 proc. - podaje Santander Bank Polska.