W raporcie o perspektywach światowej gospodarki po pandemii, Bank Światowy (BŚ) zwraca uwagę na sytuację w krajach byłego ZSRR. Najtrudniejszy będzie powrót do normalności w Rosji. Tutaj BŚ spodziewa się najwyższego spadku PKB - o 6 proc. w tym roku. Oznacza to, że Rosja w rok starci wzrost gospodarczy z ostatnich czterech lat.
W Europie większy od rosyjskiego spadek PKB będzie jedynie u Chorwacji (-9,2 proc.) i Bułgarii (-6,2 proc.). W obu tych państwach to turystyka decyduje o kondycji gospodarki. Na ten najbardziej poszkodowany przez pandemię sektor przypada jedna piąta PKB obu państw.
Rosyjska recesja będzie głębsza od ogólnoświatowej, którą BŚ ocenia na 5,2 proc. i 2,5 raza większa od średniego spadku PKB w krajach rozwiniętych (-2,5 proc.). W państwach, w których tak jak w Rosji gospodarka zależy od eksportu surowców energetycznych, straty będą dużo mniejsze. PKB Arabii Saudyjskiej w tym roku straci 3,8 proc. a ZEA - 4,5 proc.
Inne byłe komunistyczne republiki poradzą sobie lepiej. Gruzja straci 4,8 proc. PKB, ale już w przyszłym zyska 4 proc.. Kazachstan w tym roku będzie 3 proc. na minusie, ale w przyszłym niemal odrobi straty (+2,5 proc.). Armenia (-2,9 proc.) odrobi to co straci z nawiązką. W przyszłym roku ormiański PKB skoczy o 4,9 proc. Recesji uniknie Uzbekistan. W tym roku uzbecka gospodarka zyska 1,5 proc. a w przyszłym wzrost przyśpieszy do 6,6 proc. Jedynie Białoruś, której dyktator zlekceważył pandemię, wpadnie w równie głęboka zapaść, co Rosja i nie wyjdzie z niej przed 2023 r.
Bank Światowy zwraca uwagę, że Rosja nie tylko straci ostatnie cztery lata, ale też będzie wolno wychodzić z kryzysu. „Rząd zapowiadał działania wspierające gospodarstwa domowe i firmy, tak by utrzymać konsumpcję i ochronić miejsca pracy. Jednak większość z tych działań jest robiona kosztem przesuwania środków w budżecie” - zwracają uwagę autorzy raportu. Czyli wlewanie nowych pieniędzy w gospodarkę rosyjską stanowi jedynie małą część pakietów pomocowych, uruchomionych przez Kreml.