Skrajna prawica nie ma władzy w Brukseli, ale zdobyła większe wpływy w gospodarce

Jak wzrost skrajnej prawicy w wyborach wpłynie na gospodarkę EU? - Politycy centrowi mogą zacząć przejmować jej postulaty, ograniczać Zielony Ład, wydatki na obronność czy zmienić politykę migracyjną - komentuje Piotr Kuczyński, analityk DI Xelion.

Publikacja: 10.06.2024 16:16

Członkowie skrajnie prawicowej niemieckiej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) dzień po wyborach do

Rene Aust, Alice Weidel, Tino Chrupalla

Członkowie skrajnie prawicowej niemieckiej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) dzień po wyborach do Parlamentu Europejskiego: Rene Aust (L), Alice Weidel (Ś) i Tino Chrupalla (P)

Foto: AFP / JOHN MACDOUGALL

Skrajna prawica nie ma władzy w Brukseli, ale zdobyła większe wpływy. To groźne, bo jej postulatów zaczną słuchać centrowi politycy, a to zmieni podejście UE do największych gospodarczych wyzwań, czyli do Zielonego Ładu, polityki migracyjnej czy polityki obronności. Inwestorzy dostrzegli świetne wyniki skrajnej prawicy w europejskich wyborach w Niemczech, Austrii, a zwłaszcza we Francji, giełdy zareagowały na te wieści lekkim pesymizmem, przeceną indeksów i krótkotrwałym osłabieniem kursu euro. A to wszystko w sytuacji, gdy teoretycznie w Parlamencie Europejskim podział mandatów w największych ugrupowaniach żadnym większym zmianom nie uległ.

Jeżeli się spojrzy na wybory od strony liczby miejsc, które zdobyła Europejska Partia Ludowa, Socjaliści i Demokraci, Konserwatyści i Zieloni, to wydaje się, że nic się nie zmieniło. Nadal mają ponad 400 miejsc w 720-osobowym parlamencie, nadal będą rządzili, można by powiedzieć, że nic się nie stało, ale to nie jest prawda – mówił w powyborczym studiu „Rzeczpospolitej” Piotr Kuczyński, analityk DI Xelion.

To nie jest prawda, tłumaczył ekspert, ponieważ wyniki skrajnej prawicy pokazują zwiększony wpływ sił bardziej izolacjonistycznych, które uważają, w uproszczeniu, że państwo jest ważniejsze od Unii Europejskiej. To widać wyraźnie w Niemczech, gdzie AFD jest drugą siłą z wynikiem 16,2 proc., co daje lepszy wynik niż partia kanclerza Scholza (SPD – 14,1 proc.) a koalicja CDU/CSU zdobyła niecałe 30 proc. Zjednoczenie Narodowe Marie LePen zdecydowanie wygrało we Francji z wynikiem ponad 30 proc. co zmusiło wręcz Emmanuela Macrona do rozwiązania parlamentu i ogłoszenia nowych wyborów.

Jak wzrost skrajnej prawicy wpłynie na gospodarkę EU?

A jak to wpłynie na partie nie tak skrajne? - Pewne postulaty tzw. skrajnej prawicy, znajdują przełożenie do serc wyborców, do rozumu wyborców i zdobywając głosy. W związku z tym, co robią politycy centrowi czy lewicowi? Zaczynają przejmować ich postulaty, dlatego, że widzą, w którym kierunku idzie elektorat. I to jest groźne – tłumaczył Kuczyński. Według eksperta radykalne partie będą przede wszystkim zwalczać Zielony Ład i politykę migracyjną, pod znakiem zapytania stoją także nakłady na europejską obronność, ponieważ partie skrajnej prawicy w Europie łączy nie tylko izolacjonizm, ale także prorosyjskość. - Oni przede wszystkim zwalczają Zielony Ład, również polityka migracyjna jest tutaj mocno krytykowana – mówił Kuczyński.

Wskazywał, że zachodnie kraje mają dużo większe problemy z migrantami niż Polska na swojej granicy z Białorusią, dlatego ten temat musiał się odbić w dyskusji politycznej. - Myślę, że te partie będą wymuszały stopniowe odchodzenie od pomysłu Zielonego Ładu w tym kształcie, który miała ta odchodząca niedługo Komisja Europejska – mówił ekspert w studiu. Jego zdaniem, nowy skład KE będzie kształtowany tak, że będzie ona ze swoimi projektami szła bardziej szła w prawo niż obecna.

Poluzowanie Zielonego Ładu może się spodobać?

Samo luzowanie Zielonego Ładu może się zaś wielu polskim przedsiębiorcom i rolnikom podobać, zauważył Kuczyński, i także jego zdaniem, to nie musi być szkodliwe dla gospodarki, ponieważ ocenia pomysły Zielonego Ładu jako zbyt idealistyczne. Kolejny temat to wspólna obronność, która również może wyhamować. – Nie bardzo widzę możliwość uwspólnotowienia długów w kierunku budowy europejskiej armii, o czym się sporo mówiło – mówił Kuczyński. Jego zdaniem – szkoda, ponieważ to by jeszcze ściślej związało ze sobą Unię Europejską, niestety wyniki wyborów powodują, że polityka może być mniej wspólnotowa.

Czytaj więcej

Bruksela chce zmusić do naprawiania sprzętu. Ale kto go będzie naprawiał?

Giełdy patrzą na wyniki wyborów europejskich z ostrożnym pesymizmem

Giełdy dostrzegły od rana ten wzrost znaczenia prawicy, który zwiastuje w przyszłości zmiany w kierowaniu gospodarką Europy i zareagowały na to symboliczną, ale jednak przeceną, którą ekspert zinterpretował jako lekki pesymizm inwestorów.

- Od rana trochę osłabiło się euro. Rano było to 0,5 proc. straty do dolara, czyli sporo jak na rynek walutowy. Spadały indeksy, niemiecki DAX tracił 0,5 proc., u nas na giełdzie było 0,4 proc. straty, więc niewątpliwie lekka reakcja giełd nastąpiła, nie tyle jeśli chodzi o wyniki wyborów, bo z punktu widzenia układu w całym Parlamencie Europejskim to się naprawdę niewiele zmieniło. Ważyły głównie wyniki wyborów w Niemczech i wzrost znaczenia AFD, a jeszcze mocniej odbiło się rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego przez Emanuela Macrona. Przede wszystkim to osłabiło euro i spowodowało, że giełdy są w niespecjalnie dobrym nastroju. Nie ma wielkiej przeceny, ale widać lekki pesymizm – mówił Piotr Kuczyński.

Podkreślał, że UE powinna w tej chwili wykazać się przede wszystkim jednością i ujawniać jak najmniej sporów wewnątrz unijnych instytucji. Geopolityka także jest wyzwaniem, zwłaszcza, jeśli chodzi o rywalizację handlową z Chinami oraz Stanami Zjednoczonymi. Na pytanie, jak należałoby kształtować tę wzajemną politykę handlową z globalnymi potęgami Piotr Kuczyński zauważył, że Chiny zagrażają militarnie Tajwanowi, reszcie świata niekoniecznie, natomiast starają się o ekspansję gospodarczą. I tu notują sukcesy, Chiny opanowywały całą Afrykę Środkową, i Amerykę Łacińską, również dzięki metodzie dawania kredytów ze swoich banków, budowania autostrad i realizowania innych inwestycji. - W Unii Europejskiej polityka Chin szczególnie bolesna jest dla samochodów elektrycznych, zalewają tanimi autami elektrycznymi Europę, to jest dotkliwe dla Niemiec. Dlaczego Niemcy mają taką słabą sytuację, już nawet nie stagnację, a recesję gospodarczą. Między innymi dlatego, że w Chinach sytuacja się pogarszała, al teraz zaczyna się poprawiać i myślę, że w związku z tym Niemcy też ruszą, bo Niemcy bardzo dużo eksportowali do Chin – mówił Kuczyński. Zauważył przy tym, że choć Chiny niechętnie wpuszczają na swój teren zagraniczne firmy, to jednak towary kupują bardzo chętnie, choć niestety także je często kopiują.   

Skrajna prawica nie ma władzy w Brukseli, ale zdobyła większe wpływy. To groźne, bo jej postulatów zaczną słuchać centrowi politycy, a to zmieni podejście UE do największych gospodarczych wyzwań, czyli do Zielonego Ładu, polityki migracyjnej czy polityki obronności. Inwestorzy dostrzegli świetne wyniki skrajnej prawicy w europejskich wyborach w Niemczech, Austrii, a zwłaszcza we Francji, giełdy zareagowały na te wieści lekkim pesymizmem, przeceną indeksów i krótkotrwałym osłabieniem kursu euro. A to wszystko w sytuacji, gdy teoretycznie w Parlamencie Europejskim podział mandatów w największych ugrupowaniach żadnym większym zmianom nie uległ.

Pozostało 90% artykułu
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska