Skrajna prawica nie ma władzy w Brukseli, ale zdobyła większe wpływy. To groźne, bo jej postulatów zaczną słuchać centrowi politycy, a to zmieni podejście UE do największych gospodarczych wyzwań, czyli do Zielonego Ładu, polityki migracyjnej czy polityki obronności. Inwestorzy dostrzegli świetne wyniki skrajnej prawicy w europejskich wyborach w Niemczech, Austrii, a zwłaszcza we Francji, giełdy zareagowały na te wieści lekkim pesymizmem, przeceną indeksów i krótkotrwałym osłabieniem kursu euro. A to wszystko w sytuacji, gdy teoretycznie w Parlamencie Europejskim podział mandatów w największych ugrupowaniach żadnym większym zmianom nie uległ.
Jeżeli się spojrzy na wybory od strony liczby miejsc, które zdobyła Europejska Partia Ludowa, Socjaliści i Demokraci, Konserwatyści i Zieloni, to wydaje się, że nic się nie zmieniło. Nadal mają ponad 400 miejsc w 720-osobowym parlamencie, nadal będą rządzili, można by powiedzieć, że nic się nie stało, ale to nie jest prawda – mówił w powyborczym studiu „Rzeczpospolitej” Piotr Kuczyński, analityk DI Xelion.
To nie jest prawda, tłumaczył ekspert, ponieważ wyniki skrajnej prawicy pokazują zwiększony wpływ sił bardziej izolacjonistycznych, które uważają, w uproszczeniu, że państwo jest ważniejsze od Unii Europejskiej. To widać wyraźnie w Niemczech, gdzie AFD jest drugą siłą z wynikiem 16,2 proc., co daje lepszy wynik niż partia kanclerza Scholza (SPD – 14,1 proc.) a koalicja CDU/CSU zdobyła niecałe 30 proc. Zjednoczenie Narodowe Marie LePen zdecydowanie wygrało we Francji z wynikiem ponad 30 proc. co zmusiło wręcz Emmanuela Macrona do rozwiązania parlamentu i ogłoszenia nowych wyborów.
Jak wzrost skrajnej prawicy wpłynie na gospodarkę EU?
A jak to wpłynie na partie nie tak skrajne? - Pewne postulaty tzw. skrajnej prawicy, znajdują przełożenie do serc wyborców, do rozumu wyborców i zdobywając głosy. W związku z tym, co robią politycy centrowi czy lewicowi? Zaczynają przejmować ich postulaty, dlatego, że widzą, w którym kierunku idzie elektorat. I to jest groźne – tłumaczył Kuczyński. Według eksperta radykalne partie będą przede wszystkim zwalczać Zielony Ład i politykę migracyjną, pod znakiem zapytania stoją także nakłady na europejską obronność, ponieważ partie skrajnej prawicy w Europie łączy nie tylko izolacjonizm, ale także prorosyjskość. - Oni przede wszystkim zwalczają Zielony Ład, również polityka migracyjna jest tutaj mocno krytykowana – mówił Kuczyński.
Wskazywał, że zachodnie kraje mają dużo większe problemy z migrantami niż Polska na swojej granicy z Białorusią, dlatego ten temat musiał się odbić w dyskusji politycznej. - Myślę, że te partie będą wymuszały stopniowe odchodzenie od pomysłu Zielonego Ładu w tym kształcie, który miała ta odchodząca niedługo Komisja Europejska – mówił ekspert w studiu. Jego zdaniem, nowy skład KE będzie kształtowany tak, że będzie ona ze swoimi projektami szła bardziej szła w prawo niż obecna.