Wielomiliardowy kamień u szyi. Rząd wciąż wydaje z funduszu covidowego

Pandemia przeszła do historii, ale rząd wydał już w tym roku ponad 22 mld zł z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19.

Aktualizacja: 31.07.2023 07:32 Publikacja: 31.07.2023 03:00

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Foto: PAP, Radek Pietruszka

Gdyby zadłużenie Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 (FPC-19) wliczane było do budżetu, to deficyt finansów państwa wyniósłby po czerwcu już 32 mld zł. Cały zaś dług tego funduszu to obecnie ponad 166 mld zł. Tak wynika z szacunków „Rz” na podstawie informacji rządowych.

Wiceminister finansów Sebastian Skuza powiedział podczas senackiej debaty nad nowelizacją ustawy budżetowej, że w tym roku wydanych ma zostać z FPC-19 około 37 mld zł. Z planu finansowego, jaki otrzymaliśmy z Kancelarii Premiera Rady Ministrów, wynika zaś, że może być to 40,3 mld zł. Choć, jak przyznaje Kancelaria Premiera, plan może ulec zmianie. Dowodem na to jest choćby zapis, iż plan na koniec czerwca jest oznaczony zapisem „zmiana nr 8”.

Czytaj więcej

Dochody budżetowe są jak efekt domina Polskiego Ładu

Dodatkowo w dokumentach, które otrzymaliśmy, wydatki są zaplanowane na ponad 40 mld zł, a dochody na 32 mld zł. Być może plan wydatków zmieniono, a dochodów jeszcze nie. Kwoty te różnią się od tych, które planowano jeszcze w styczniu. Wówczas dochody funduszu miały wynieść 17 mld zł, a wydatki – 25 mld zł. Z tej kwoty aż 17 mld zł miało być przeznaczonych na program inwestycji strategicznych (na realizację udzielonych promes), a niespełna 6 mld zł – na rekompensaty.

Ponad 22 mld zł wydatków

Rząd nazwę funduszu powołanego w marcu 2020 r. traktuje niezwykle szeroko. Finansuje z niego programy osłonowe i rozwojowe. Gdyby FPC-19 był częścią budżetu centralnego i zrealizowano by obecny plan finansowy, to deficyt (po nowelizacji budżetu) wyniósłby w tym roku ponad 132 mld zł, a nie 92 mld zł. W zeszłym roku plan finansowy Funduszu był modyfikowany przynajmniej 11 razy.

Bank Gospodarstwa Krajowego jest jego operatorem, ale plan finansowy zatwierdza premier. Taka konstrukcja pozwala na elastyczne reagowanie na potrzeby finansowe rządu. Po sześciu miesiącach zaś większość z wydanych prawie 22,6 mld zł to rekompensaty związane z wysokimi cenami energii, gazu i surowców. Minister do spraw energii otrzymał do dyspozycji ponad 15,3 mld zł z tego funduszu. Znacznie mniej niż w poprzednich latach przeznaczono na programy rozwojowe, w tym na program inwestycji strategicznych – szef kancelarii Rady Ministrów mógł zarządzić kwotą 4,7 mld zł. Choć fundusz ma w swojej nazwie przeciwdziałanie covid, to w tym roku na potrzeby ochrony zdrowia wydano z niego 22,5 mln zł. W ciągu pół roku różne instytucje oddały FPC-19 ponad 2,2 mld zł.

Podobnie jest w przypadku planu rocznego. Najwięcej ma otrzymać do dyspozycji minister do spraw energii – ponad 22,4 mld zł. Nieco mniej szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na programy rozwojowe – ponad 17 mld zł. Minister aktywów państwowych będzie mógł z funduszu zadysponować kwotą ponad 600 mln zł, głównie na rekompensaty dla gospodarstw domowych. Minister zdrowia otrzymać ma zaś 165 mln zł.

Czytaj więcej

Sławomir Dudek: Rząd wyprowadził wydatki państwa do raju wydatkowego

– Nie zmienia się to, że z funduszu przeznaczane są pieniądze na różnego rodzaju cele – zauważa Piotr Bartkiewicz, ekonomista Banku Pekao. – To jest forma elastycznego budżetu, pieniądze, po które łatwiej sięgnąć niż w przypadku budżetu centralnego. W zeszłym i w tym roku najpilniejszymi kwestiami są rekompensaty, stąd taka struktura wydatków – dodaje ekonomista.

Sporo pieniędzy z firm

– Po to, by fundusz mógł przekazywać pieniądze, znowu emitowane są obligacje – zwraca uwagę Piotr Soroczyński, główny ekonomista KIG. W tym roku mają dać prawie 19 mld zł, a już wyemitowano je na ponad 18 mld zł. Ekonomista przypuszcza, że większość obligacji, które do tej pory wyemitowano dla funduszu, to były pięciolatki. A to znaczy, że za dwa lata rozpocznie się najprawdopodobniej rolowanie długu. – Potrzebne będą pieniądze na kupno kolejnych obligacji – mówi i przypomina, że zwykle droższe są obligacje emitowane przez instytucje publiczne z gwarancjami Skarbu Państwa niż papiery skarbowe.

Z dokumentów rządowych wynika, że zmienia się struktura dochodów. Trzy i dwa lata temu pieniądze dla funduszu pozyskiwano głównie z emisji obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego. W zeszłym roku FPC-19 otrzymał także wsparcie z NBP – około 9,5 mld zł nadwyżki banku centralnego. W tym roku zaś dostaje pieniądze z dwóch dodatkowych źródeł: funduszu zapasowego NFZ (2,16 mld zł) oraz Funduszu Wypłaty Różnic Ceny (ok. 10,4 mld zł).

Fundusz zapasowy NFZ głównie dotąd służył do opłacania świadczeń medycznych, ale też ostatnio posłużył do wypłacenia podwyżek w ochronie zdrowia. Zaś FWRC tworzy opłata solidarnościowa od nadmiarowych zysków w 2022 r., którą płacą producenci energii, a mają dorzucić się także spółki węglowe.

Zgoda parlamentu?

– Zdumiewa mnie to, że wydatki z planu funduszu cały czas nazywa się „przeciwdziałaniem covid”. Od tamtej pory fundusz wrósł w nasz system finansów publicznych jako operator różnego rodzaju programów, które z pandemią nie mają już nic wspólnego – uważa Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP. Zwraca on uwagę na fakt, który zwykle umyka w publicznej debacie na temat pozabudżetowych funduszy i ich zadłużania.

– Nie jest tak, że jest to dług ukryty czy nieznany: resort finansów informuje o jego wysokości co kwartał, choć ze znacznym spóźnieniem. Parlamentarzyści też nie powinni mówić, że jest poza ich kontrolą, bo od lat uchwalają budżet z art. 6. Zapisano w nim, iż Skarb Państwa może udzielić poręczeń i gwarancji na kwotę do 200 mld zł. Ta suma została zapisana w 2012 r., kiedy stworzono pozabudżetowy Krajowy Fundusz Drogowy. To w rzeczywistości jest zgoda „in blanco” na 200 mld zł poręczeń. Moim zdaniem jest to nadmierna delegacja dla rządzących – uważa ekonomista. Jego zdaniem problemem jest brak kontroli nad sposobem wydawania tych pieniędzy, między innymi z FPC-19.

Gdyby zadłużenie Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 (FPC-19) wliczane było do budżetu, to deficyt finansów państwa wyniósłby po czerwcu już 32 mld zł. Cały zaś dług tego funduszu to obecnie ponad 166 mld zł. Tak wynika z szacunków „Rz” na podstawie informacji rządowych.

Wiceminister finansów Sebastian Skuza powiedział podczas senackiej debaty nad nowelizacją ustawy budżetowej, że w tym roku wydanych ma zostać z FPC-19 około 37 mld zł. Z planu finansowego, jaki otrzymaliśmy z Kancelarii Premiera Rady Ministrów, wynika zaś, że może być to 40,3 mld zł. Choć, jak przyznaje Kancelaria Premiera, plan może ulec zmianie. Dowodem na to jest choćby zapis, iż plan na koniec czerwca jest oznaczony zapisem „zmiana nr 8”.

Pozostało 88% artykułu
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska