Rosja strzeliła sobie gospodarczego samobója

Kreml dodał do swojej czarnej listy rajów podatkowych tzw. państwa nieprzyjazne. I niechcący uderzył w rosyjskie firmy, inwestorów i oligarchów.

Aktualizacja: 21.06.2023 06:21 Publikacja: 21.06.2023 03:00

Anton Siłuanow, rosyjski minister finansów

Anton Siłuanow, rosyjski minister finansów

Foto: Andrey Rudakov/Bloomberg

Rosyjskie Ministerstwo Finansów pod kierownictwem Antona Siłuanowa podwoiło liczbę państw na swojej czarnej liście krajów uznanych za raje podatkowe. Od 1 lipca lista zabronionych w Rosji offshore urośnie z 40 do 91 – informuje gazeta „Kommiersant”.

Wcześniej na liście były klasyczne raje podatkowe jak Panama, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Seszele, wyspy Man i Jersey. A także Zjednoczone Emiraty Arabskie, ostatnio wielce zaprzyjaźnione z Rosją. Kreml jest więc gotowy wykreślić Emiraty, by umożliwić rosyjskim spółkom rejestrację w tej jurysdykcji.

Czytaj więcej

Szokujące dane o rosyjskich rakietach. Niewiele mają wspólnego z Rosją

Rosja uderza w swoich

Od 1 lipca za raje podatkowe Kreml uznawać będzie kraje Unii, m.in. Holandię, Cypr, Luksemburg, gdzie jest zarejestrowanych najwięcej firm rosyjskich. A także Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Szwajcarię, Kanadę, Koreę Południową, Singapur i Tajwan. Jak wyjaśniają rosyjscy urzędnicy, do listy dodano „kraje, które zaprzestały wymiany informacji podatkowej z Rosją”.

Eksperci rosyjscy są zgodni, że rozszerzenie listy uderzy w rosyjskie firmy mające filie na Zachodzie. Niedostępne dla nich staną się zerowe stawki dochodu z dywidend czy od sprzedaży udziałów (w pierwszym przypadku stawka wyniesie 13 proc., w drugim – 20 proc.).

Natalia Kuzniecowa, partner podatkowy i prawny DRT, dodaje, że rozszerzenie listy rajów podatkowych może uderzyć w rosyjskie grupy, które planowały sprzedać aktywa w tzw. nieprzyjaznych krajach, ale jeszcze tego nie zrobiły.

Anna Modjanowa, dyrektor praktyki podatkowej w TeDo, zwraca uwagę, że wpisanie Cypru, Luksemburga i innych popularnych wcześniej wśród rosyjskiego biznesu i oligarchów krajów na listę skomplikuje Rosjanom zachowanie w rosyjskich strukturach biznesowych posiadanych tam firm.

A na tym nie koniec. Na Kremlu planowana jest korekta kolejnej podobnej listy – krajów, które nie zapewniają wymiany podatkowej z Rosją (obecnie jest to 89 państw i 16 terytoriów) z podobnych powodów. Ponadto przygotowywane jest jeszcze jednostronne zawieszenie umów o unikaniu podwójnego opodatkowania (DTA) z tzw. nieprzyjaznymi krajami.

Czytaj więcej

Rosja ma coraz mniej pieniędzy na wojnę z eksportu ropy i gazu

Bez napraw, części i danych

Podczas gdy Kreml mnoży nieprzemyślane rozporządzenia, z rosyjskiego rynku wyprowadzają się kolejne zachodnie firmy. Tym razem jest to General Electric, którego najnowsza decyzja może szybko sparaliżować rosyjską energetykę podobnie jak inne sektory zdominowaną przez zachodnie technologie, serwis i sprzęt.

Amerykański koncern zaprzestał serwisowania turbin gazowych i parowych w rosyjskich elektrociepłowniach o łącznej mocy 5 GW. Zabraniają tego nowe sankcje Białego Domu, które weszły w życie 18 czerwca.

General Electric serwisowało turbiny gazowe i parowe w rosyjskich elektrociepłowniach, ale także inne urządzenia w rosyjskim sektorze przemysłowym. Umowa serwisowa obejmuje zwykle zdalny monitoring, doradztwo, inspekcje z udziałem zagranicznych inżynierów, naprawę i wymianę części zamiennych. Brak amerykańskiego serwisu stworzy zagrożenie dla pracy rosyjskich siłowni konwencjonalnych.

Amerykańskie firmy zamkną Rosjanom dostęp do rysunków technicznych i baz danych, bez których inni specjaliści nie będą mogli przeprowadzać przeglądów i napraw w rosyjskich elektrowniach i innych obiektach przemysłowych. Ponadto General Electric prawdopodobnie zaprzestanie dostarczania oryginalnych części zamiennych, które nie mają odpowiedników w Rosji.

Rosyjskie Ministerstwo Finansów pod kierownictwem Antona Siłuanowa podwoiło liczbę państw na swojej czarnej liście krajów uznanych za raje podatkowe. Od 1 lipca lista zabronionych w Rosji offshore urośnie z 40 do 91 – informuje gazeta „Kommiersant”.

Wcześniej na liście były klasyczne raje podatkowe jak Panama, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Seszele, wyspy Man i Jersey. A także Zjednoczone Emiraty Arabskie, ostatnio wielce zaprzyjaźnione z Rosją. Kreml jest więc gotowy wykreślić Emiraty, by umożliwić rosyjskim spółkom rejestrację w tej jurysdykcji.

Pozostało 86% artykułu
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska