Nasz dobrobyt jest zboczony

Doradca ONZ i ASEAN Anne Gallagher napisała ostrzegawczy artykuł na temat handlu ludźmi. Jej zdaniem zjawisko jest zboczeniem, niemożliwym do łatwej eliminacji.

Aktualizacja: 18.08.2017 14:05 Publikacja: 18.08.2017 13:27

fot. Imagens Evangélicas

fot. Imagens Evangélicas

Foto: Flickr

„Postęp prac przeciwko wyzyskowi jest boleśnie powolny, pomimo inwestycji politycznego kapitału, środków i wiedzy” – napisała na portalu Światowego Forum Ekonomicznego Anne Gallagher, prawnik i badacz, ekspert w dziedzinie praw człowieka i handlu ludźmi.

Jej zdaniem na temat współczesnych form niewolnictwa pokutują cztery fałszywe przekonania: że znamy rozmiar zjawiska, że sądy skutecznie walczą z handlarzami, że chodzi tylko o łańcuchy dostaw i że znamy skuteczne rozwiązanie. Nic z tych rzeczy nie jest prawdą.

Według Globalnego Indeksu Niewolnictwa na świecie żyje 46 mln osób, których sytuację można zakwalifikować jako niewolniczą. Połowa z nich żyje w 5 krajach: w Indiach, Chinach, Pakistanie, Bangladeszu i Uzbekistanie. Krajem o najwyższym odsetku zniewolonych obywateli – 4,37 proc. – jest Korea Północna. W Polsce kryteria przymusowej pracy spełnia ok. 180 tys. osób, głównie imigrantów z uboższych państw, pracujących w branży budowlanej, rolnictwie i handlu detalicznym.

To jednak tylko szacunki. Zdaniem Gallagher prawda jest bardziej bolesna – nikt tak naprawdę nie wie, jakie są rozmiary zjawiska. Wiemy za to, że nie wszystkie zarejestrowane przypadki nadużyć są karane. Nawet sprawy, które wywołują rozgłos na Zachodzie – jak produkcja krewetek w Tajlandii dla Walmarta, Tesco i Carrefoura czy szwalnie w Bangladeszu – dotyczą jedynie eksportu produktów, a wcale nie dotykają biznesów wewnątrz kraju.

Choć autorytety religijne, społeczne i polityczne regularnie wypowiadają się o potrzebie eliminacji niewolnictwa na świecie, badaczka nie podziela ich optymizmu.

- Wyzysk nie jest zboczeniem. Ale to właśnie na nim zbudowano nasz świat i potęgę gospodarczego wzrostu. W tym momencie globalna zamożność i produktywność byłaby zagrożona, jeśli udałoby się nagle zlikwidować wyzysk – uważa.
Zdaniem Gallagher walka ze współczesnym niewolnictwem jest bardzo ważna, należy jednak z dystansem traktować słowa osób, które twierdzą, że znają rozwiązanie. - Rozwiązanie sprawy handlu ludźmi może być w naszym zasięgu. Będzie nas jednak kosztować o wiele więcej niż dziś – zaznacza.

„Postęp prac przeciwko wyzyskowi jest boleśnie powolny, pomimo inwestycji politycznego kapitału, środków i wiedzy” – napisała na portalu Światowego Forum Ekonomicznego Anne Gallagher, prawnik i badacz, ekspert w dziedzinie praw człowieka i handlu ludźmi.

Jej zdaniem na temat współczesnych form niewolnictwa pokutują cztery fałszywe przekonania: że znamy rozmiar zjawiska, że sądy skutecznie walczą z handlarzami, że chodzi tylko o łańcuchy dostaw i że znamy skuteczne rozwiązanie. Nic z tych rzeczy nie jest prawdą.

Gospodarka
Szefowa EBOR: Możemy pomóc Polsce w prywatyzacji
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji