Czwartkowa, spadkowa sesja za oceanem, gdzie inwestorzy realizowali zyski z byczej sesji środowej (za wzmożonymi zakupami akcji stał wówczas Fed, który dał do zrozumienia, że do jesieni nie będzie podnosił stóp procentowych za oceanem) nie zniechęciła inwestorów do rynków kapitałowych. W piątek większość parkietów azjatyckich świeciła na zielono. Główny indeks giełdy w Szanghaju zyskał nawet 1 proc. W Europie piątkowy handel rozpoczął się jednak bardzo spokojnie. Giełda londyńska zyskiwała 0,14 proc. a paryska 0,13 proc.
Pozytywny sentyment do akcji utrzymywał się też w Warszawie. Indeks WIG rósł na otwarciu o 0,12 proc., do 54215,97 pkt. Z kolei WIG20 piął się o 0,15 proc. w górę, do 2388,25 pkt. Warto przypomnieć, że jest to już piąta z rzędu wzrostowa sesja dla indeksu blue-chipów a jest on już na najwyższym poziomie od grudnia. Tak dobrą serię po raz ostatni WIG20 miał jesienią zeszłego roku. Średnie spółki z indeks mWIG40 zyskiwał przeciętnie 0,15 proc. a małe z indeks sWIG80 spadały o 0,07 proc.
Najlepszymi inwestycjami z grona ekstraklasy były w pierwszych minutach handlu papiery Kernela, na których można było zarobić 1,4 proc. 1 proc. zwyżkował Tauron. Niewiele mniej drożał Lotos. Outsiderem było JSW, które spadało o 2,2 proc. Spółka poinformowała, że w tym roku planuje wydobycie 16,44 mln ton węgla. Ponad 1 proc. spadał też kurs PGNiG. Z mniejszych firm pozytywnie wyróżniało się Infovide-Matrix, które po publikacji pozytywnych danych finansowych za 2014 r. zyskiwało 10 proc. 1,5 proc. zarabiali właściciele Hawe, które sprzedało 30 proc. akcji zależnego Mediatela.
Piątkowa sesja, mimo pustego kalendarza makroekonomicznego, zapowiada się w Warszawie bardzo ciekawie. Po sesji GPW dokona rocznej rewizji indeksów. Do składu WIG20 dołączą Cyfrowy Polsat, Energa i Enea. Z kolei Lotos, JSW i Kernel opuszczą ten indeks. Dzisiaj również wygasa marcowa seria kontraktów na indeksy i akcje najważniejszych spółek, czyli tzw. dzień trzech wiedźm. Należy zatem się liczyć z tym, że ostatnia godzina handlu minie pod znakiem przepychanki byków i niedźwiedzi, którzy będą chcieli na swoją korzyść rozstrzygnąć losy notowań i „ustawić" zamknięcie na optymalnym dla siebie poziomie. To zwiastuje duże obroty oraz sporą zmienność kursów.
Na rynku walutowym piątek rozpoczął się od lekkiego umocnienia złotego. Euro taniało o 0,15 proc., do 4,1220 zł. Tyle samo spadał frank, do 3,9040 zł. Dolar amerykański taniał o 0,1 proc., do 3,8960 zł.