Zyski z chińskich akcji

Inwestorzy łaskawszym okiem patrzą na firmy z Indii.

Publikacja: 24.05.2015 22:00

Inwestorzy łaskawym okiem patrzą na giełdy azjatyckie. Do zwyżek przyłączyła się w zeszłym tygodniu

Inwestorzy łaskawym okiem patrzą na giełdy azjatyckie. Do zwyżek przyłączyła się w zeszłym tygodniu giełda w Bombaju.

Foto: Bloomberg

Poprzedni tydzień na giełdach emerging markets poza nielicznymi wyjątkami nie dostarczył inwestorom wielu emocji. Przez pierwsze cztery dni indeks MSCI EM tracił na wartości, ale skala przecen była niewielka. Dlatego piątkowa zwyżka pozwoliła mu odrobić większość strat. Bilans całego tygodnia pozostał jednak lekko ujemny. MSCI EM w ostatni piątek był 0,84 proc. niżej niż tydzień wcześniej.

Wynik ten blednie przy tym, co działo się na giełdzie w Szanghaju. Co prawda w poniedziałek chińskie akcje lekko straciły na wartości, ale dzięki zwyżkom w kolejnych dniach zakończyły tydzień na aż 12,3-proc. plusie. To oznacza, że SSE Composite, główny indeks dalekowschodniej giełdy, od początku roku zyskał już 58,25 proc. i po ostatniej sesji zatrzymał się na najwyższym poziomie od początku 2008 r.

Za hossę na chińskim parkiecie w głównej mierze odpowiadają lokalni gracze, którzy od początku roku masowo zakładają rachunki inwestycyjne i kupują na wyścigi akcje, traktując je nie jako lokatę kapitału, ale źródło szybkiego zarobku. Takie podejście do inwestowania, w oderwaniu od fundamentów, powoduje powstawanie bańki spekulacyjnej, która długo „pompowana", grozi spektakularnym pęknięciem. Przykłady gwałtownego wypuszczania powietrza z chińskich spółek można było znaleźć w ostatnim tygodniu na giełdzie w Hongkongu. W środę papiery Hanergy Thin Film Power Group (rozwijała technologie pozyskiwania energii słonecznej), których łączna wycena przekraczała już 30 mld dolarów, straciły na wartości ponad połowę. W czwartek podobne tąpnięcie dotknęło Goldin Financial Holdings i Goldin Properties. Od początku roku ich kursy zwyżkowały po ponad 300 proc. Kapitalizacja każdego z podmiotów sięgała dziesiątków miliardów dolarów.

Na spekulacyjne podłoże wzrostów cen chińskich przedsiębiorstw i całej giełdy w Szanghaju wskazują też kolejne negatywne informacje z tamtejszej gospodarki, które zamiast odstraszyć od kupowania papierów, dodatkowo motywują inwestorów do otwierania pozycji. W zeszłym tygodniu inwestorzy dowiedzieli się m.in., że w maju koniunktura w chińskim przemyśle (wskaźnik PMI wyniósł 49,1 pkt) wciąż była zła, co zostało jednak zinterpretowane jako mocny sygnał, że chińskie władze wkrótce „zaleją" gospodarkę gotówką, żeby podtrzymać słabnące tempo jej wzrostu.

W niezłych nastrojach kończyli też poprzedni tydzień inwestorzy z Indii. Główny indeks giełdy w Bombaju, który od połowy kwietnia szybko tracił na wartości, przełamał wreszcie kiepską passę i ruszył w górę. W ciągu pięciu dni zyskał 6,2 proc., co na tle mikrozmian indeksu MSCI EM może budzić uznanie. Popyt na akcje tamtejszych przedsiębiorstw stymulowały plotki, że na najbliższym, zaplanowanym na 2 czerwca posiedzeniu, bank centralny obniży stopę procentową, która obecnie wynosi aż 7,5 proc. Byłoby to już kolejne w ostatnich miesiącach cięcie (wcześniejsze miało miejsce w lutym), którego beneficjentami są lokalne przedsiębiorstwa zyskujące w ten sposób dostęp do tańszego finansowania. Przykładem może być Housing Development Finance Corp., największy pożyczkodawca hipoteczny w Indiach, którego kurs rośnie już nieprzerwanie od pięciu tygodni.

Bankowcy mają sporą przestrzeń do obniżania stopy procentowej, bo inflacja w Indiach szybko hamuje, również dzięki niskim cenom ropy naftowej. W kwietniu ceny były o 4,87 proc. wyższe niż rok wcześniej, mimo że w marcu wskaźnik sięgał 5,17 proc. Prognozy na maj mówią, że inflacja wyniesie zaledwie 3,21 proc.

Poprzedni tydzień na giełdach emerging markets poza nielicznymi wyjątkami nie dostarczył inwestorom wielu emocji. Przez pierwsze cztery dni indeks MSCI EM tracił na wartości, ale skala przecen była niewielka. Dlatego piątkowa zwyżka pozwoliła mu odrobić większość strat. Bilans całego tygodnia pozostał jednak lekko ujemny. MSCI EM w ostatni piątek był 0,84 proc. niżej niż tydzień wcześniej.

Wynik ten blednie przy tym, co działo się na giełdzie w Szanghaju. Co prawda w poniedziałek chińskie akcje lekko straciły na wartości, ale dzięki zwyżkom w kolejnych dniach zakończyły tydzień na aż 12,3-proc. plusie. To oznacza, że SSE Composite, główny indeks dalekowschodniej giełdy, od początku roku zyskał już 58,25 proc. i po ostatniej sesji zatrzymał się na najwyższym poziomie od początku 2008 r.

Giełda
Potężne spadki na giełdzie w Moskwie po atakach amerykańskimi rakietami
Giełda
WIG20 próbuje zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej sesji
Giełda
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny
Giełda
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Giełda
Krajowe indeksy coraz bliżej dołka