Od początku istnienia warszawskiej giełdy zadebiutowało 765 spółek, a wycofano akcje 358. Wzięliśmy pod lupę oferty, które najmocniej rozgrzały rynek. Przyjęliśmy dwa kryteria: całkowitą wartość IPO oraz stopę redukcji zapisów w transzy inwestorów detalicznych. Policzyliśmy stopy zwrotu z akcji w ujęciu krótko- (z pierwszego dnia notowań) i długoterminowym (do teraz).
Największe oferty
IPO Żabki ma wartość ponad 6,4 mld zł (bez dodatkowego przydziału akcji). Daje to handlowej spółce czwarte miejsce w zestawieniu największych ofert. Przed nią są Allegro, PZU, PKO BP, a za nią m.in. PGE, JSW, Play, Tauron, Pepco, Energa, Alior Bank i Enea. Sprawdziliśmy, jakie stopy zwrotu przyniosły akcje spółek z pierwszej dziesiątki tego zestawienia.
Średnia stopa z pierwszego dnia notowań (cena z IPO vs. z zamknięcia debiutanckiej sesji) wynosi 14,3 proc., a mediana – 12,8 proc. Sześć firm dało zarobić – najwięcej Allegro, którego kurs pierwszego dnia wzrósł aż o 62,8 proc. Kurs jednej spółki – JSW – w dniu debiutu się nie zmienił. A pozostałych trzech spadł. Najgorzej wypadała Energa, której walory zakończyły pierwszy dzień na 5-proc. minusie.
Zdecydowanie gorzej prezentują się stopy zwrotu z największych ofert w dłuższym okresie. Licząc od ceny z IPO do teraz, pierwsza dziesiątka dała zarobić średnio zaledwie 1 proc. A mediana wypada jeszcze gorzej: wynosi minus 20 proc. Widać bardzo duże zróżnicowanie stóp zwrotu. I tak np. imponującą trzycyfrową stopę przyniosło PKO BP. Świetnie prezentuje się też PZU. Natomiast zdecydowanie gorzej wypadają prywatyzowane spółki z sektora energetyczno-surowcowego, jak JSW czy PGE. Ich wartość, w stosunku do wyceny z IPO, stopniała o ponad połowę.
W grupie analizowanych dziesięciu firm aż sześć wycenianych jest teraz niżej niż w ofercie. W tym gronie jest wspomniane już Allegro. Wprawdzie w dniu debiutu (12 października 2020 r.) dało solidnie zarobić, a kilkanaście dni później kurs zanotował historyczne maksimum, ale od tego czasu notowania przeszły w trend spadkowy i od jesieni 2021 r. utrzymują się poniżej ceny z IPO. Ciąży im trudne otoczenie rynkowe (wysokie koszty, rosnąca w siłę konkurencja, zawirowania z zagranicznym biznesem) i podaż akcji ze strony wiodących akcjonariuszy, którzy w ramach ABB już kilka razy sprzedawali pakiety. Pierwszy raz kilka miesięcy po debiucie, zanim formalnie wygasł lockup. Choć wzbudziło to kontrowersje, z prawnego punktu widzenia było możliwie z uwagi na zapis w prospekcie dotyczący „pewnych zwyczajowych wyjątków”. Jeszcze gorzej wypada stopa zwrotu z akcji Pepco. Znana marka sklepów przyciągnęła wielu inwestorów. Niestety, posiadane przez nich akcje są teraz na rynku wyceniane o połowę niżej niż w ofercie publicznej. Zdaniem analityków (biorąc pod uwagę średnią cenę docelową) kurs Pepco ma potencjał wzrostowy, ale mniejszy niż w przypadku Allegro. Czas pokaże, czy notowania handlowych gigantów zaczną odbijać i wrócą do poziomów z IPO.