Na giełdzie w Tokio szykowana jest największa oferta publiczna od 2018 r., czyli od debiutu działu Grupy SoftBank zajmującego się urządzeniami bezprzewodowymi. Władze Japonii oraz samorząd Tokio planują bowiem sprzedać na giełdzie akcje Tokyo Metro, czyli spółki zarządzającej metrem w japońskiej stolicy – donosi agencja Reutera.
Czytaj więcej
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oświadczył, że zarząd miasta wybrał już firmę, która będzie odpowiedzialna za wykonanie prac przedprojektowych dla czwartej linii metra. „Nie zwalniamy tempa!” – zaznaczył Trzaskowski.
Według nieoficjalnych informacji, japońskie i tokijskie władze chcą, by Tokyo Metro została wyceniona w ramach oferty na 700 mld jenów (4,7 mld dol.). Mogą sprzedać na giełdzie połowę jej akcji, czyli pozyskać 350 mld jenów. Dokładna data oferty nie została jeszcze ustalona. Rząd Japonii oraz samorząd Tokio liczą jednak na to, że regulator zatwierdzi IPO w połowie września i że może zostać ono przeprowadzone w październiku. W nadchodzących dniach mają one zamiar rozmawiać o tej ofercie z wieloma domami maklerskimi.
Czym zajmuje się spółka Tokyo Metro?
Tokyo Metro to spółka mająca korzenie w 1920 r.: została wówczas założona jako Tokyo Underground Railway Company. W 1927 r. zakończyła budowę pierwszej linii kolejki podziemnej, łączącej dzielnice Asakusa i Ueno. Obecnie jest ona operatorem dziewięciu linii metra w Tokio (nie licząc połączeń poprowadzonych po torach należących do innych spółek), liczących łącznie 195 km. W 2023 r. przewożono nimi 6,3 mln pasażerów dziennie. Tokyo Metro zarabia również na wynajmowaniu nieruchomości. W roku fiskalnym zakończonym w marcu 2024 r. spółka miała 46 mld jenów zysku netto, czyli o dwie trzecie więcej niż rok wcześniej. Tokyo Metro należy w 53,4 proc. do rządu Japonii, a resztę jego udziałów posiada samorząd Tokio.
Czytaj więcej
Przez trzy lata na czele kraju Fumio Kishida zaczął budować potęgę wojskową zdolną oprzeć się Chinom. Ale pogrążyły go skandale korupcyjne: zapowiedział na wrzesień swoją dymisję.