Nowojorski indeks S&P 500 zyskał od początku roku do poniedziałkowego otwarcia 14,6 proc. Jeśli więc w nadchodzących dniach nie dojdzie do bardzo ostrej jego przeceny, to pierwsze sześć miesięcy 2024 r. może dla niego być najlepszym pierwszym półroczem w amerykańskim roku wyborczym od 1976 r. Ówczesna, rekordowa, stopa zwrotu może być również w tym tygodniu przewyższona. Wszak w pierwszych sześciu miesiącach 1976 r. wyniosła ona 15,6 proc.
S&P 500 do poniedziałkowego otwarcia nie doświadczył dziennego spadku większego niż 2,05 proc. przez 377 sesji z rzędu. To najdłuższa taka seria od 2009 r., czyli od globalnego kryzysu finansowego – wynika z wyliczeń firmy FactSet. W okresie tych 377 sesji indeks ani razu nie doświadczył też jednak dziennego wzrostu większego niż 2,15 proc. VIX, czyli tzw. indeks strachu (odzwierciedlający przewidywaną zmienność na rynku kontraktów na indeks S&P 500), wynosił natomiast w poniedziałek po południu 13,7 pkt. Był więc na dosyć niskim poziomie. W tym półroczu najwyżej był w połowie kwietnia, gdy lekko przekraczał 19 pkt. To oznacza, że wśród inwestorów z giełdy nowojorskiej nie widać większych obaw co do przyszłości hossy.
Czytaj więcej
Mamy dobry czas dla rynku kapitałowego i musimy to wykorzystać. Na GPW musimy najpierw musimy poświęcić czas na uporządkowanie projektów niezwiązanych z rynkiem – mówi Tomasz Bardziłowski, prezes GPW.
– Chmury niepewności markoekonomicznej przerzedziły się przez ostatnie 12 miesięcy, gdyż słabnąca inflacja zapewniła więcej jasności co do ścieżki polityki pieniężnej. Narracja przeszła od podwyżek stóp do ich obniżek oraz od ryzyka recesji do odporności gospodarki. To pomogło zejść indeksowi VIX do najniższych poziomów od lat – przypomina Adam Turnquist, główny strateg techniczny w LPL Financial.