Gastronomia nie miała ostatnio szczęścia, była na przykład branżą z najdłużej obowiązującymi ograniczeniami podczas pandemii. Mimo tarcz antyinflacyjnych i obniżania VAT na żywność czy paliwa resort finansów nie zgodził się na wprowadzenie jednolitej stawki 5 proc. tego podatku w gastronomii.
Teraz w końcu sektor dostał jakąś pozytywną informację. Od 1 marca 2022 r. wzrosła kwota zwolnienia z oskładkowania dofinansowania posiłków dla pracowników – ze 190 zł do 300 zł na pracownika miesięcznie. To pierwsza podwyżka od 2004 r., mimo inflacji i ogólnego wzrostu kosztów, ale firmy i tak są ze zmiany zadowolone.
Więcej dla pracownika
– Wraz ze zmianą przepisów zauważyliśmy większe zainteresowanie naszą platformą, która kompleksowo organizuje proces dostarczania posiłków pracowniczych. Zmiana przepisów nie wywołała swego rodzaju rewolucji na rynku świadczeń pozapłacowych, wpływa ona raczej na długofalowe decyzje biznesowe – mówi Mateusz Tałpasz, prezes SmartLunch. – Zmiana z pewnością niesie ze sobą wyższą dostępność do benefitu żywieniowego, który z roku na rok zyskuje na popularności wśród pracowników otwarcie wyrażających oczekiwania w tym zakresie – dodaje.
Zmiana przepisów oznacza zachętę nie tylko dla nowych klientów, którzy dopiero zdecydują się na skorzystanie z takiej opcji, ale także wpływa na obecnych. – Widzimy to po naszych klientach, którzy deklarują chęć podniesienia wysokości dofinansowania posiłków. Niektórzy z nich już to zrobili, bo zdają sobie sprawę, że benefit żywieniowy jest tym, czego oczekują pracownicy – mówi prezes SmartLunch.