W trakcie ubiegłotygodniowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że będą dalsze podwyżki stóp, najbliższa już w marcu (50 pkt baz.). Decyzja lutowa o podwyżce była „prawie jednomyślna". Podwyżka stopy rezerw obowiązkowych dla banków ma przybliżyć stawkę POLONIA do stopy referencyjnej NBP (ograniczenie płynności podnosi cenę pieniądza). Docelowy poziom stóp jest wedle słów prezesa nieznany, ale nawet 4-proc. stopa repo jest „nieszkodliwa dla gospodarki".
Adam Glapiński podkreślał, że aprecjacja złotego jest wskazana i popierana przez NBP. Do tego celu dopasowana będzie wymiana przez NBP funduszy unijnych. Inflacja do końca 2023 r. nie wróci do przedziału wokół celu NBP. Zdaniem prezesa powinno nastąpić przedłużenie obniżonych stawek podatkowych do końca tego roku. Dowiedzieliśmy się też, że NBP dokupi do rezerw kolejne 100 ton złota (w zależności od cen). Postulowane przez niektórych zamrożenie WIBOR-u prezes uważa za bezsensowne.
Konferencja jak zwykle obfitowała w wiele wątków pobocznych, polemik z anonimowymi opiniami, niejasnych deklaracji i była odległa od stylu dominującego tradycyjnie w bankowości centralnej. Ale do tego już przywykliśmy.
Skutki i niepewność
Nie było zaskoczeniem, że na rynek wpłynęło ujawnienie informacji wspierających oczekiwania na podwyżki stóp i aprecjację złotego. Stawki swap w segmencie dwuletnim wzrosły o ponad 20 pkt baz, przekraczając 4 proc., kontrakty FRA 6x9 wyceniały stopę na 4,55 proc., IRS 2Y na 4,37 proc., IRS 5Y na 4,11 proc. Kurs euro spadł poniżej 4,50 zł.
Prezes NBP podał a priori decyzję kolejnego posiedzenia RPP, w którym weźmie udział zapewne 4–5 nowych członków (do Ludwika Kotec-