„Ukryta sieć”. Opowieść mroczna, choć niezbyt groźna

„Ukryta sieć” interesująco wprowadza thriller w cyberprzestrzeń, ale jednak nie ustrzegła się przed powieleniem starych błędów polskich filmów sensacyjnych.

Publikacja: 07.09.2023 03:00

Andrzej Seweryn w „Ukrytej sieci”

Andrzej Seweryn w „Ukrytej sieci”

Foto: Monolith Films

Scenariuszową podstawę dla „Ukrytej sieci” stanowiła bestsellerowa powieść Jakuba Szamałka, który chciał przenieść polską literaturę sensacyjną z epoki żmudnego śledztwa w realu do świata nowoczesnej technologii. Śledztwa nie muszą teraz przeprowadzać służby policyjne, lecz dociekliwa dziennikarka Julia i kucharz z warszawskiej restauracji z azjatyckim menu, dla którego cudze komputery nie mają żadnych tajemnic.

Wszystko jest oczywiście dzisiaj możliwe. „Ukryta sieć” zaczyna się zatem interesująco, choć standardowo. W wypadku samochodowym ginie telewizyjny celebryta, a widz od razu się domyśla, że nie była to śmierć przypadkowa. W filmowej fabule jest o tym przekonana jedynie Magda i próbuje samodzielnie wyjaśnić, co naprawdę się stało.

„Ukryta sieć”. Dobór aktorów według polskich stereotypów

Akcja rozwija się niezbyt spiesznie, ale ma klimat dzięki reżyserii Piotra Adamskiego i mrocznym zdjęciom Tomasza Woźniczki. Stopniowo jednak uważny widz zaczyna dostrzegać szwy i nielogiczności w intrydze wynikłe może z faktu, że oprócz Jakuba Szamałka nad ostatecznym kształtem scenariusza pracowało jeszcze kilka innych osób. W finale zaś rozwiązanie zdarzeń następuje szybko i bez oczekiwanego kulminacyjnego napięcia.

Czytaj więcej

„Zielona granica” Agnieszki Holland: Stracone złudzenia Europy

Nie po raz pierwszy twórcy polskich thrillerów efektownie zawiązali zatem intrygę, a potem mieli problemy z efektownym jej zakończeniem. Dobór aktorów również został dokonany według polskich stereotypów. Andrzej Seweryn znów został obsadzony w roli eleganckiego intelektualisty o nienagannych manierach, który kryje w sobie tajemnicę. A Piotr Trojan ma po prostu pokazać na ekranie pozbawioną emocji twarz.

Najbardziej szkoda starań Magdaleny Koleśnik, bo kreowana przez nią postać dziennikarki Julii nie została ani w scenariuszu, ani przez reżysera odpowiednio pogłębiona. Ta dziennikarka z brukowca, żerującego na plotkach i oblepiającego błotem znane postaci, sama w pewnym momencie padła ofiarą nagonki, gdy wykradziono intymne filmy z jej prywatnego komputera. Doświadczyła boleśnie, czym jest hejt, a do tego jej relacje rodzinne są skomplikowane.

„Ukryta sieć” w kinach od 1 września 2023 roku

To wszystko zeszło jednak na dalszy plan w konfrontacji z główną intrygą. Znacznie ciekawsza okazała się drugoplanowa postać jej siostry Magdy w ujęciu Wiktorii Gorodeckiej.

Scenariuszową podstawę dla „Ukrytej sieci” stanowiła bestsellerowa powieść Jakuba Szamałka, który chciał przenieść polską literaturę sensacyjną z epoki żmudnego śledztwa w realu do świata nowoczesnej technologii. Śledztwa nie muszą teraz przeprowadzać służby policyjne, lecz dociekliwa dziennikarka Julia i kucharz z warszawskiej restauracji z azjatyckim menu, dla którego cudze komputery nie mają żadnych tajemnic.

Wszystko jest oczywiście dzisiaj możliwe. „Ukryta sieć” zaczyna się zatem interesująco, choć standardowo. W wypadku samochodowym ginie telewizyjny celebryta, a widz od razu się domyśla, że nie była to śmierć przypadkowa. W filmowej fabule jest o tym przekonana jedynie Magda i próbuje samodzielnie wyjaśnić, co naprawdę się stało.

Film
EnergaCAMERIMAGE: Hołd dla Halyny Hutchins
Film
Seriale na dużym ekranie - znamy program BNP Paribas Warsaw SerialCon 2024!
Film
„Father, Mother, Sister, Brother”. Jim Jarmusch powraca z nowym filmem
Film
EnergaCAMERIMAGE 2024: Angelina Jolie zachwyca w Toruniu jako Maria Callas
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Film
Festiwal Korelacje: Pierwszy taki festiwal w Polsce. Filmy z komentarzem artystów