Za tym filmem stoją wielkie nazwiska. Reżyser: Martin Scorsese. W głównych rolach: Leonardo DiCaprio i Robert De Niro. Dwaj ulubieni aktorzy mistrza razem pojawili się na ekranie po raz pierwszy. Autor powieści: David Grann, który za prawa do sfilmowania książki „Killers Of The Flower Moon: The Osage Murders And The Birth of FBI” zainkasował 5 mln dolarów – sumę, za jaką powstałby niejeden film niezależny. Autorzy scenariusza: Tim Roth i sam Scorsese. Zdjęcia: Rodrigo Prieto.
Powstało znakomite dzieło, które trafi do streamingu. Jednak szefowie Apple zdecydowali się wprowadzić również film do kin. Wreszcie ostatnia informacja: „Killers of the Flower Moon” trwają 3,5 godziny. I wciągają tak, że się tego nie czuje.
Czytaj więcej
Platforma Hulu poinformowała o dacie premiery pierwszego odcinka nowego, ósmego sezonu serialu "Futurama", który wraca po 10 latach.
Miasto Fairfax w Oklahomie, gdzie rozgrywa się akcja filmu, jest miejscem, do którego na mocy układu z rządem trafiło wypędzone z własnych terytoriów plemię Osage. Okazało się jednak, że jałowa, wydawałoby się, bezwartościowa, ziemia kryje skarb: ropę. Osage stali się nieprawdopodobnie bogaci. Scorsese pokazuje ich domy pełne białej służby, luksusowe samochody z kierowcami. Choć jednocześnie ich pieniędzmi zarządzają biali pełnomocnicy, u których muszą się oni tłumaczyć z wydatków. I jeszcze coś: do miasta przyjeżdżają chmary ludzi, którzy polują na dziewczyny i chłopaków z plemienia, by poprzez małżeństwa z nimi stać się bogaczami.
Tak właśnie zjeżdża do Fairfax grany przez DiCaprio Ernest Burkhart. On akurat nie jest tu samotny, bo w mieście już doskonale urządził się jego wuj, który na ciemnych interesach zbił ogromny majątek. I właśnie „Król” Bill Halle (Robert De Niro) radzi kuzynowi, by zajął się Mollie - niezamężną, młodą kobietą, która, jak wszyscy Osage, jest superbogata, a mieszka tylko ze starą matką. Przystojny Ernest osiąga swój cel. To jednak nie wystarcza ani jemu ani jego wujowi.