O tym filmie zrobiło się bardzo głośno dwa razy. Przed rokiem, gdy wygrał festiwal wenecki, zdobywając Złotego Lwa. I po raz drugi – niedawno, gdy Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury dostała francuska pisarka Annie Ernaux. Bo „Zdarzyło się” Audrey Diwan to ekranizacja jej autobiograficznej książki „Les armoires vides”. Ernaux opowiedziała historię młodej studentki, która zachodzi w niechcianą ciążę i nie czuje się na siłach, by w tym momencie życia urodzić dziecko. Ale jest rok 1963, we Francji wciąż jeszcze prawo zabrania aborcji.
Diwan dostrzegła w tym tekście przede wszystkim opowieść o wolności. O tym, że kobieta ma prawo do rozwoju, spełniania swoich marzeń. A przede wszystkim do decydowania o własnym ciele i własnym życiu.
W „Zdarzyło się” pokazała upokorzenia dziewczyny, której prawo zabrania dokonać legalnej aborcji, a nie stać jej na wyjazd do prywatnej kliniki w innym kraju. Próbuje sama pozbyć się ciąży – Diwan pokazuje to z detalami. Tak jakby chciała uświadomić widzom nie tylko desperację dziewczyny, ale i całą drastyczność tej sytuacji, niosącej zagrożenie dla jej zdrowia i życia. Gdy „zabieg” się nie powiedzie, Annie zgłasza się do lekarza – ten jednak odmawia jej pomocy – ma ręce splątane paragrafami. To dopiero początek drogi, która zaprowadzi dziewczynę do „babki” wykonującej nielegalne aborcje.
Diwan pokazuje tragedię i upokorzenia kobiety, która chce dokonać aborcji. Mimo kary, jaka za to grozi.