"303. Bitwa o Anglię": Porcja brawury i trochę refleksji

Historia polskich pilotów z Dywizjonu 303 wreszcie trafia na ekrany. Na początek za sprawą Brytyjczyków.

Publikacja: 16.08.2018 18:31

Foto: materiały prasowe

To zadziwiające, że przez ponad 70 lat od zakończenia wojny nie powstał w Polsce film o lotnikach biorących udział w bitwie o Anglię.

 

Może sprawiły to względy polityczne, może także to, że różnie, czasem dość kontrowersyjnie, układały się dalsze losy bohaterów z Dywizjonu 303. Może też odstręczały decydentów trudności i wysokie koszty takiej produkcji filmowej, choć na ekranizację krzepiących patriotycznie powieści Henryka Sienkiewicza nigdy pieniędzy nie brakowało.

Echa tamtego wojennego czasu i skomplikowane losy polskich lotników odbiły się w kilku filmach, m.in. w „Życiu raz jeszcze" Janusza Morgensterna czy w „Kuchni polskiej" Jacka Bromskiego. Polscy piloci pojawili się także w 1969 roku w filmie „Bitwa o Anglię" Guya Hamiltona, ale nie odgrywali w nim głównych ról.

Teraz widzowie będą mogli obejrzeć aż dwa filmy o wojennych losach polskich pilotów. 31 sierpnia wejdzie na ekrany „Dywizjon 303", rodzima ekranizacja książki Arkadego Fiedlera (producent Jacek Samojłowicz, reżyser Denis Delić). A już mamy film brytyjski, powstały wszakże przy wsparciu polskich producentów – „303. Bitwa o Anglię" w reżyserii Davida Blaira.

Do RAF-u zgłaszają się: przyszły dowódca tej formacji Witold Urbanowicz, Jan Zumbach, Witold „Tolo" Łokuciewski, a także Mirosław Ferić, pół Chorwat, pół Polak, który prowadził rodzaj dziennika Dywizjonu. Jest też Czech Josef Frantisek. Wszyscy chcą walczyć.

Brytyjscy dowódcy zachowują rezerwę. Nie mają z łatwego kontaktu z Polakami. którzy kiepsko mówią po angielsku. Nie wierzą też, że dadzą sobie radę za sterami maszyn nowocześniejszych i innych od tych, na których dotąd latali. Poza tym uważają, że oni swoją wojnę we wrześniu 1939 roku przegrali, i to bardzo szybko.

Początkowa powściągliwość Brytyjczyków ustępuje miejsca szacunkowi. Powstaje Dywizjon 303, który w przyszłości zestrzeli ponad 120 niemieckich samolotów i okaże się najskuteczniejszym oddziałem biorącym udział w powietrznej bitwie 1940 roku.

Napisanemu przez Roberta Ryana i Alistaira Galbrighta scenariuszowi historycy już zarzucają nieścisłości, ale nawet jeśli drobne fakty czy szczegóły się nie zgadzają, autorzy oddali atmosferę, która towarzyszyła tamtym wydarzeniom.

Nie ma tu postaci w pełni pierwszoplanowych, jest bohater zbiorowy. To ludzie o różnym zapleczu społecznym i kulturowym, których połączyło przeświadczenie, że ich walka przybliża koniec wojny i przyniesie kiedyś wolność ich ojczyźnie. Jest w tym filmie brawura i radość z każdego zestrzelonego samolotu wroga, są też przejmujące sceny. Ale i wątpliwości, próby chwytania życia pełnymi garściami, gdyż za chwilę może się ono skończyć. Jest też gorzka refleksja na temat historii i tego, jak najodważniejsi z odważnych zostali przez Brytyjczyków oszukani, gdy przestali już być potrzebni.

Reżyser David Blair nie pokazał oszałamiających scen bitew, ale zapewne nie pozwalał na to niewysoki budżet. Wartości dodają za to świetne zdjęcia Piotra Śliskowskiego. To one sprawiają, że ta opowieść i tak trzyma w napięciu, uruchamiając wyobraźnię widzów. Kilka scen naprawdę wzrusza, kilka wymyka się schematom, pokazując złożoność wojennego czasu.

W Jana Zumbacha wciela się czarny charakter z „Gry o tron" Iwan Rheon, który w scenach z Polakami mówi po polsku. Kapitana Kenta gra Milo Gibson (syn Mela). Świetny jest Marcin Dorociński – dowódca Witold Urbanowicz. Obok nich występują też m.in. Filip Pławiak, Adrian Zaremba. Powstał film może nie wybitny, ale uczciwy i interesujący.

To zadziwiające, że przez ponad 70 lat od zakończenia wojny nie powstał w Polsce film o lotnikach biorących udział w bitwie o Anglię.

Może sprawiły to względy polityczne, może także to, że różnie, czasem dość kontrowersyjnie, układały się dalsze losy bohaterów z Dywizjonu 303. Może też odstręczały decydentów trudności i wysokie koszty takiej produkcji filmowej, choć na ekranizację krzepiących patriotycznie powieści Henryka Sienkiewicza nigdy pieniędzy nie brakowało.

Pozostało 86% artykułu
Film
Rekomendacje filmowe: Od starożytnego Rzymu do dzisiejszej Francji i Ameryki
Film
Film „Kolonia nr 5”. Cała prawda o życiu emigrantów we Francji
Film
EnergaCAMERIMAGE: Hołd dla Halyny Hutchins
Film
Seriale na dużym ekranie - znamy program BNP Paribas Warsaw SerialCon 2024!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Film
„Father, Mother, Sister, Brother”. Jim Jarmusch powraca z nowym filmem