Ministerstwo Cyfryzacji nie będzie rekomendować rządowi unieważnienia aukcji częstotliwości 800 i 2600 MHz, z tytułu której do budżetu wpłynąć ma blisko 9,2 mld zł - wynika z wypowiedzi minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej.
Na początku grudnia zapowiedziała ona, że jej resort po analizach przygotuje zalecenie dla rządu. Anna Streżyńska ocenia teraz, że rząd mógłby doprowadzić do unieważnienia zakończonego etapu aukcji, ale nie miałby bezpośredniego wpływu na trwające w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej postępowanie rezerwacji częstotliwości, o które wystąpili uczestnicy aukcji.
Jej zdaniem, ryzyko długotrwałych procesów sądowych wynikających ze sposobu przygotowania aukcji jest nadal obecne.
- Moja ocena procesu jest nadal jednoznaczna. Zarówno jeśli chodzi o koncepcję aukcji, rozwiązania prawne albo ich brak, sposób zagospodarowania widma, skutki tego zagospodarowania jeśli chodzi o możliwości rozwoju rynku, jak i również jeśli chodzi o rozporządzenie (kończące aukcję, tzw. Lex Halicki - red.) - mówiła Streżyńska w czwartek na sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii.
- Dokumentacja aukcji była wielokrotnie przedstawiana na poziomie rządu i została przekazana nowemu rządowi. Sytuacja o tyle się zmieniła, że wszystkie interwencje, które próbowaliśmy, jako eksperci wykonać, dotyczyły etapu przed rozstrzygnięciem. Dziś mamy sytuację, w której firmy, które wygrały w aukcji, mają słuszne prawo oczekiwać, że administracja do nich kieruje poważne komunikaty jako państwo polskie i że skoro w takiej formule tę aukcję przeprowadziła mimo zastrzeżeń ekspertów i moich osobistych prób zamiany rozporządzenia z bardziej zgodną z konstytucją metodą, w tej chwili mamy do czynienia z prawami nabytymi po stronie zwycięzców. Etap aukcji został definitywnie zakończony - tłumaczyła posłom.