Kredytodawcy utrzymają dobrą passę?

Jeśli banki chcą zwiększać zyski, muszą podnosić wynik odsetkowy. Samo utrzymanie niskich kosztów działania i ryzyka może nie wystarczyć.

Aktualizacja: 15.08.2021 21:23 Publikacja: 15.08.2021 21:00

Kredytodawcy utrzymają dobrą passę?

Foto: shutterstock

Podsumowaliśmy wyniki największych uniwersalnych banków z GPW: PKO BP, Pekao, Santandera, mBanku, ING Banku Śląskiego, BNP Paribas, Millennium i Aliora.

Wypracowały one w II kwartale łącznie 2,84 mld zł zysku netto, czyli o 9,5 proc. więcej, niż zakładała średnia prognoz. Zysk urósł rok do roku o 83 proc., co w dużej mierze jest zasługą niższych odpisów kredytowych. Łącznie wyniosły w II kwartale 2,38 mld zł, co oznacza spadek o 40 proc. Rok temu banki zawiązywały wielkie rezerwy na skutki gospodarcze pandemii, tym razem je rozwiązują. Regularne koszty ryzyka były niskie, w niektórych instytucjach wróciły do poziomów sprzed pandemii. Odpisy spadły mimo wzrostu rezerw na franki: wspomniana kwota zawiera bowiem niemal 1,5 mld zł rezerw na ryzyko prawne tych hipotek. Zawiązały je w II kwartale: Santander, Millennium, mBank i BNP Paribas.

Poprawę zysku netto wsparł też nadal silny wynik z opłat i prowizji, który wyniósł łącznie 3,88 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku o niespełna 21 proc. Negatywnie na zmianę zysku wpłynął wynik odsetkowy – analizowana ósemka wypracowała łącznie 9,37 mld zł z tego tytułu, co oznacza spadek rok do roku o 2,3 proc. ze względu na cięcie stóp procentowych i skurczenie się marży odsetkowej. Ubytek wyniku z odsetek byłby większy, gdyby nie wzrost aktywów (w sektorze urosły o 7,5 proc.). Także koszty działania wpłynęły negatywnie na dynamikę zysku netto, lecz w mniejszym stopniu, bo urosły w naszej ósemce o 3,5 proc., do 5,89 mld zł. I to pomimo że niższa o 37 proc. jest w tym roku składka na fundusz gwarancji depozytów zbierana przez BFG (choć nie jest to bardzo duży element kosztów, w skali całego sektora opłata ta wyniosła w II kwartale 250 mln zł).

Sporo o strukturze wyników i źródłach poprawy zysku rok do roku polskich banków mówi wynik operacyjny, czyli zysk osiągnięty po odliczeniu kosztów działania od wyniku z działalności bankowej – a zatem to zysk jeszcze przed obniżeniem o odpisy i rezerwy. W II kwartale analizowana ósemka wypracowała, zgodnie z prognozami, 7,78 mld zł zysku operacyjnego, czyli tylko o 1 proc. więcej niż rok temu. To dobrze ilustruje znaczenie, jakie dla dynamiki zysku banków mają odpisy na kredyty i rezerwy na hipoteki frankowe.

Nadal widoczna jest duża dychotomia pod względem zysku netto. Najwyższe zarobki w historii zanotowały PKO BP (1,24 mld zł) i ING Bank Śląski (615 mln zł). Wysoki zysk, na poziomach jak sprzed pandemii i blisko rekordów, wypracował Pekao (605 mln zł). Sam PKO BP odpowiada za prawie 45 proc. zysku netto analizowanej grupy, a wspomniana trójka aż za 85 proc. Nieźle jak na ubiegłoroczne problemy wypadł Alior (ponad 120 mln zł zysku). Z drugiej strony są banki, które cierpią ze względu na rezerwy frankowe. Millennium przez to zanotował trzecią z rzędu kwartalną stratę (200 mln zł), a niższe zyski miały Santander (220 mln zł), mBank (110 mln zł) i BNP Paribas (130 mln zł).

Po I półroczu PKO BP ma 2,4 mld zł zysku wobec prognoz rynkowych na cały bieżący rok sięgających 4,6 mld zł. ING Bank Śląski zarobił 1 mld zł (prognoza na cały rok to 1,75 mld zł), Pekao – 850 mln zł (1,85 mld zł), Santander – ponad 370 mln zł (1,12 mld zł), mBank – 425 mln zł (880 mln zł), BNP Paribas – 295 mln zł (790 mln zł), Alior zaś ma 230 mln zł (360 mln zł). Millennium po półroczu ma ponad 510 mln zł straty netto, prognozowana w całym roku strata to ponad 600 mln zł.

Co dalej? Jeśli banki chcą w III i IV kwartale zwiększać zyski wobec II kwartału, muszą nadal zwiększać przychody przy zachowaniu dyscypliny pod względem kosztów działania. To pierwsze będzie wyzwaniem w zakresie wyniku odsetkowego, ale wzrost akcji kredytowej i lekka poprawa marż dzięki nowej sprzedaży powinny pomóc. Większym wyzwaniem może być utrzymanie tak niskich jak teraz odpisów – tu dużo zależeć będzie od pandemii. Jeśli kolejna fala nie będzie dotkliwa, banki będą mgły rozwiązać część rezerw pandemicznych, co będzie ulgą dla odpisów.

Podsumowaliśmy wyniki największych uniwersalnych banków z GPW: PKO BP, Pekao, Santandera, mBanku, ING Banku Śląskiego, BNP Paribas, Millennium i Aliora.

Wypracowały one w II kwartale łącznie 2,84 mld zł zysku netto, czyli o 9,5 proc. więcej, niż zakładała średnia prognoz. Zysk urósł rok do roku o 83 proc., co w dużej mierze jest zasługą niższych odpisów kredytowych. Łącznie wyniosły w II kwartale 2,38 mld zł, co oznacza spadek o 40 proc. Rok temu banki zawiązywały wielkie rezerwy na skutki gospodarcze pandemii, tym razem je rozwiązują. Regularne koszty ryzyka były niskie, w niektórych instytucjach wróciły do poziomów sprzed pandemii. Odpisy spadły mimo wzrostu rezerw na franki: wspomniana kwota zawiera bowiem niemal 1,5 mld zł rezerw na ryzyko prawne tych hipotek. Zawiązały je w II kwartale: Santander, Millennium, mBank i BNP Paribas.

Ekonomia
Chcemy spajać projektantów i biznes oraz świat nauki i kultury
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności