Inwestowanie w mieszkania na wynajem

Tegoroczną jesienią klienci kupowali droższe lokale niż rok temu. Jednak w 2014 r. średnie stawki transakcyjne mogą z powrotem spaść.

Publikacja: 19.10.2013 14:00

Inwestowanie w mieszkania na wynajem

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Według niedawnych badań Home Broker i Open Finance, ostatnie 12 miesięcy przyniosły wzrost cen transakcyjnych na rynku mieszkaniowym (pierwotnym i wtórnym) w wielu miastach. Np. w Krakowie doszło do ponad 14 proc. skoku. W Warszawie stawka poszła w górę o ponad 12 proc., we Wrocławiu o ok. 7 proc. Podwyżkę nawet zanotowano w jednej z najtańszych aglomeracji na rynku czyli w Katowicach (o ok. 6 proc.) Jednocześnie, jak przekonują analitycy Home Broker, znacznie wzrosła liczba transakcji.

Bez rządowej dopłaty

Wydawałoby się więc, że rynek wreszcie odbija się od dna. Czy jesteśmy świadkami końca spadków cen a inwestorzy oprócz zysku z najmu mieszkań mogą liczyć na ich rychły wzrost wartości? Niekoniecznie. Np. według najnowszych danych serwisu Domy.pl,  w ciągu roku na rynku wtórnym w największych miastach średnia ofertowa stawka spadła o  3,4 proc. Paweł Grabowski, pośrednik z agencji nieruchomości Ober- Haus również przekonuje, że ze względu na stale rosnącą podaż na rynku pierwotnym i wtórnym, ceny spadają.

Jak zauważają sami analitycy Home Broker w ubiegłym roku rynkiem rządził wygaszony już program Rodzina na Swoim (RnS) – średnio udzielano co czwartego kredytu z rządowym wsparciem. Sprzedawano więc w dużych ilościach mieszkania, których ceny mieściły się w limitach programu a więc, siłą rzeczy, możliwie jak najtańsze. – Dodatkowo jesienią 2012 r. zbliżał się koniec RnS i wielu sprzedających obniżało specjalnie ceny by sprzedać nieruchomości – zauważają przedstawiciele Home Broker. Teraz udział najtańszych transakcji zmalał a klienci czekają na wejście w przyszłym roku nowej rządowej oferty czyli programu Mieszkanie dla Młodych. Na tym chwilowym „bezkrólewiu" kupowane są więc droższe „M", zwłaszcza, że gotówka wyjęta z lokat bankowych w niemałej części trafia właśnie na rynek nieruchomości.

- Oczywiście, założenie, że kupione mieszkanie z czasem zyska na wartości jest miłe dla ucha i kieszeni. Aby trudno oczekiwać wzrostów cen na skalę minionej dekady, a podaż wciąż zasilają nowe lokale, które będą na pewno konkurencyjne pod względem standardu i wieku – zauważa Waldemar Oleksiak z agencji nieruchomości Emmerson Realty. Ale niektóra grupa lokali nie powinna już bardziej tracić na wartości, np. lokale na Śródmieściu, Mokotowie czy też na Ochocie, Woli i Żoliborzu jak i w  bezpośrednim sąsiedztwie I linii metra. - Również rejony sąsiadujące z centralnym odcinkiem II linii metra mogą znacznie zyskać na atrakcyjności. Ostatnio deweloperzy zaczęli wykupywać grunty w Chrzanowie, który ma być ostatnią (czy też pierwszą) stacją tejże II linii metra. Ma tam powstać z czasem osiedle na miarę Miasteczka Wilanów. Mieszkania ulokowane blisko całej nowej linii metra powinny zyskać na wartości i mogą być dobrymi inwestycjami pod wynajem. Oczywiście, Warszawa jest liderem i tutaj łatwiej o atrakcyjne inwestycyjnie „M". Ale każde duże miasto, które jest prężnym ośrodkiem przyciągającym inwestorów, przyciągnie również potencjalnych pracowników czyli potencjalnych klientów kupujących czy wynajmujących mieszkania – opowiada Waldemar Oleksiak.

Małe, w dobrej lokalizacji

Z drugiej strony, nie wszędzie cena transakcyjna poszła do góry. Na minusie znalazła się Gdynia (spadek o 12 proc.) oraz Łódź (spadek 3 proc.) – podają analitycy Home Broker i Open Finance. Dodają przy tym, że w Gdyni obrót lokalami jest niewielki, więc np. wyprzedanie jednej tańszej inwestycji mieszkaniowej może istotnie zaważyć na przeciętnych stawkach transakcyjnych w tym mieście.

- Najwięcej inwestorów jest aktywnych w Krakowie i w stolicy. Nie powinno to budzić dziwienia bo w tych miastach po pierwsze, jest najwięcej studentów, chętnych do wynajmu lokali, a po drugie, koncentruje się tu biznes a biznes to również potencjalni chętni do wynajęcia mieszkania – tłumaczy Marcin Krasoń z Home Broker.

Inwestorzy przeznaczają swój kapitał na mieszkania nieduże metrażowo, z możliwie największą liczbą pokoi. Na przykład, wybierają  dwa pokoje do 45 – 50 mkw. albo trójki o pow. 55 mkw. Najchętniej wybierają lokale nowe ale gotowe do zamieszkania, w dobrym standardzie i z wyposażeniem. Mile widziane okazje, czyli oferty o cenach niższych niż średnia rynkowa w danej lokalizacji. Nie droższe więc niż 300 (miasta regionalne) - 350 tys. zł (Warszawa) czy  - W kupowaniu mieszkań pod wynajem obowiązuje zasada: Jak najmniej metrów i jak najwięcej pokoi. Chcąc kupić mieszkanie na wynajem trzeba też pamiętać o lokalizacji: jeśli klientami mają być studenci, to dobrze by było blisko uczelni, a jeśli biznesmeni to blisko zagłębia biurowego – opowiada Marcin Krasoń, analityk Home Broker. Według niego, najwyższa rentowność z najmu jest w Warszawie, Łodzi i Gdańsku (4,5 proc. netto), a najniższa w Poznaniu (3,5 proc. netto). – Są to dane uśrednione z pewnymi założeniami, np. że mieszkanie jest wynajęte przez 10,5 miesiąca w roku. Jeśli uda się nam kupić tanio lokum i znaleźć długoterminowego najemcę (na wiele lat), z którym podpiszemy korzystną umowę, to rentowność może znacznie przekroczyć 10 procent. I tu nie ma definicji lepszego i gorszego mieszkania, wszystko zależy od tego, za ile kupimy mieszkanie, jak szybko znajdziemy najemcę i ile nam on zapłaci – wyjaśnia Krasoń.

Jak dodaje Paweł Grabowski, mieszkanie najlepiej kupić w dużym ośrodku akademickim i zarazem turystycznym. - W tych miejscach zawsze będzie całoroczny popyt na lokale do wynajęcia. Opłacalność inwestycji w najem zależy jednak głównie od wiedzy i umiejętności operatora mieszkania – właściciela bądź wyspecjalizowanej firmy, która będzie odpowiadała za cały proces wynajmu począwszy od przygotowania lokalu do wynajmu, poprzez reklamę, pozyskanie i obsługę najemców, od wprowadzenia się po wyprowadzkę i bieżące utrzymanie nieruchomości – tłumaczy Grabowski.

Według niedawnych badań Home Broker i Open Finance, ostatnie 12 miesięcy przyniosły wzrost cen transakcyjnych na rynku mieszkaniowym (pierwotnym i wtórnym) w wielu miastach. Np. w Krakowie doszło do ponad 14 proc. skoku. W Warszawie stawka poszła w górę o ponad 12 proc., we Wrocławiu o ok. 7 proc. Podwyżkę nawet zanotowano w jednej z najtańszych aglomeracji na rynku czyli w Katowicach (o ok. 6 proc.) Jednocześnie, jak przekonują analitycy Home Broker, znacznie wzrosła liczba transakcji.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Ekonomia
Polska prezydencja to szansa, by zostać usłyszanym
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni