Po tym jak swoje obiekcje wobec Ruttego wycofały w ostatnich dniach Węgry i Słowacja, ostatnim krajem NATO, który nie wyraził zgody na to, by Holender objął stanowisko sekretarza generalnego Sojuszu, pozostawała Rumunia. Jej prezydent, Iohannis, zgłosił wcześniej swoją kandydaturę do objęcia tego stanowiska wskazując, że Europa środkowo-wschodnia powinna być silniej reprezentowana na kierowniczych stanowiskach w Sojuszu.
Rumunia wycofuje swojego kandydata na stanowisko sekretarza generalnego NATO i przekazuje Ukrainie baterię Patriotów
Sojusz szuka kandydata na stanowisko sekretarza generalnego, ponieważ dwukrotnie przedłużana kadencja Jensa Stoltenberga na tym stanowisku kończy się w październiku. Stoltenberg zapowiedział, że nie zamierza dłużej stać na czele NATO.
Ogłaszając decyzję Iohannisa o wycofaniu się z wyścigu o stanowisko sekretarza generalnego NATO Rumunia poinformowała, że kraj ten przekaże jedną ze swoich baterii Patriotów (ma ich dwie) Ukrainie, odpowiadając na apele Kijowa o większą liczbę tych zestawów w związku z nasilającymi się atakami Rosji na ukraińską infrastrukturę energetyczną.
Czytaj więcej
Mark Rutte nie wychował się w cieniu rosyjskiego zagrożenia. Ale to nie znaczy, że będzie dla Polski gorszym sekretarzem generalnym NATO niż estońska premier Kaja Kallas. Śmiem twierdzić, że wręcz przeciwnie.
Wołodymyr Zełenski komentując tę decyzję Rumunii stwierdził, że „wzmocni ona tarczę powietrzną” Ukrainy i pozwoli „lepiej chronić jej obywateli i infrastrukturę krytyczną” przed rosyjskim terrorem powietrznym.