Obecnie czołowi przedstawiciele administracji USA uważają, że śmierć Raisiego nie wpłynie znacząco — jeśli w ogóle — na zmianę polityki kraju przed rozstrzygnięciem wyborów prezydenckich, które odbędą się 28 czerwca. Do wyborów dojdzie po tym, jak w katastrofie śmigłowca Bell 212 w górzystej części Iranu zginął prezydent, Ebrahim Raisi i szef MSZ tego kraju, Hosejn Amir Abdollahijan.
Najważniejszym politykiem w Iranie pozostaje najwyższy przywódca duchowy Iranu, ajatollah Ali Chamenei. Raisi był postrzegany jako potencjalny następca 85-letniego ajatollaha, więc po jego śmierci znów pojawia się pytanie kto zostanie jego następcą.
USA nie spodziewają się obecnie zmian w polityce Iranu po śmierci Ebrahima Raisiego
Waszyngton obserwuje uważnie, jak Iran poradzi sobie z nagłym kryzysem politycznym i co oznacza on dla rywalizacji o fotel najwyższego przywódcy duchowego.
Sześciu rozmówców „Politico” z administracji Joe Bidena nie uważa, aby po śmierci prezydenta w Iranie doszło do poważnych zmian jeśli chodzi o kierunek realizowanej polityki.