Rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko poinformował, że podczas spotkania z polskim ambasadorem podkreślono, że wypowiedzi o rzekomej niewdzięczności Ukraińców za pomoc Polski są nieprawdziwe i niedopuszczalne.
"Jesteśmy przekonani, że ukraińsko-polska przyjaźń jest znacznie głębsza niż polityczna korzyść. Polityka nie powinna podważać wzajemnego zrozumienia i siły relacji między naszymi narodami. Żadne oświadczenia nie przeszkodzą nam we wspólnym zdobywaniu pokoju i budowaniu wspólnej europejskiej przyszłości" - oświadczyło ukraińskie MSZ.
W rozmowie z TVP szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP, Marcin Przydacz powiedział, że Ukraina otrzymała duże wsparcie od Polski i "warto by było, żeby zaczęła doceniać to, jaką rolę przez ostatnie miesiące i lata dla Ukrainy pełniła Polska".
W kontekście relacji między Warszawą a Kijowiem, Przydacz powiedział, że kluczowa jest obrona interesu polskiego rolnika. - Stąd też takie, a nie inne decyzje, jeśli chodzi o ochronę granic - mówił.
Ukraińskie zboże na polskim rynku
Państwa graniczące z Ukrainą skarżą się od miesięcy na to, że ich rynki zalewane są ukraińskimi produktami rolnymi. Na ich prośbę do 15 września obowiązuje unijny zakaz importu pszenicy, kukurydzy, ziarna słonecznika i rzepaku. Ale już napisały wspólny list, w którym domagają się przedłużenia tego zakazu do końca roku.