Japoński bank centralny podwyższył główną stopę procentową z poziomu minus 0,1 proc. do przedziału 0 proc. - 0,1 proc. Postąpił więc w sposób bardziej niekonwencjonalny niż oczekiwano. Średnio prognozowano bowiem, że podniesie główną stopę do poziomu 0 proc. Bank Japonii zapowiedział jednak, że nie będzie agresywnie zacieśniał polityki pieniężnej. Stopy mają pozostać niskie, by chronić „kruchy” wzrost gospodarczy. Japonia wciąż jest krajem o najniższej głównej stopie procentowej.
Jakie decyzje podjął Bank Japonii w kwestii skupu obligacji?
Bank Japonii zdecydował również o zakończeniu polityki kontroli krzywej rentowności obligacji rządowych. Zapowiedział jednak, że jego zakupy tych papierów pozostaną mniej więcej takie same jak dotychczas. Będą wynosiły 6 bln jenów (158,7 mld zł) miesięcznie. Zakupy mogą być zwiększane, jeśli rentowności japońskich obligacji rządowych będą gwałtownie rosły. We wtorek rano rentowność papierów dziesięcioletnich spadała z 0,76 proc. do 0,73 proc. Rok temu wynosiła ona około 0,2 proc., a w szczycie z października dochodziła do 0,92 proc. W rękach Banku Japonii znajduje się obecnie około 54 proc. japońskich obligacji rządowych. W 2013 r., czyli gdy zaczynał ich masowy skup, posiadał ich 13 proc. Koszty obsługi długu publicznego sięgają 25 bln jenów rocznie, czyli są około trzech razy większe od wydatków Kraju Kwitnącej Wiśni na obronę.
Czytaj więcej
Inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii pozostaje wyraźnie powyżej celu NBP. I nie widać powodów, aby to się miało w najbliższych latach zmienić.
Japoński bank centralny przestanie za to kupować papiery ETF-ów notowanych na giełdzie w Tokio oraz REIT-ów, czyli funduszów inwestujących w nieruchomości komercyjne. W wyniku tej realizowanej przez wiele lat polityki stał się on znaczącym udziałowcem wielu japońskich spółek. Bank Japonii ma także stopniowo zmniejszać zakupy obligacji korporacyjnych, tak by zakończyć w ciągu roku program ich skupu.
Japoński rynek akcji zareagował na te decyzje dosyć nerwowo. Tokijski indeks giełdowy Nikkei 225 początkowo tracił, by później wyjść na plus i znów przebić poziom 40 tys. pkt. Zakończył on sesję zwyżką o 0,66 proc. Jen słabł natomiast o 1 proc. wobec dolara. Jego notowania przebiły 150 jenów za 1 USD. Zwykle słaby jen sprzyja zwyżkom akcji spółek japońskich, gdyż zwiększa ich zyski eksportowe. Jeśli natomiast rentowności japońskich obligacji będą rosnąć, to może to skłaniać inwestorów z Kraju Kwitnącej Wiśni do przerzucania kapitału z rynków zagranicznych na krajowy. W rękach tych inwestorów znajdują się m.in. amerykańskie obligacje rządowe warte 1,1 bln USD.