GUS podał dane o styczniowej sprzedaży detalicznej. Wyniki zaskoczyły

Sprzedaż detaliczna towarów wzrosła w styczniu realnie o 3 proc. rok do roku, najbardziej od września 2022 r. Wydatkom konsumpcyjnym sprzyja stabilizacja cen. Ale wciąż w sklepach nie widać skutków zdecydowanej poprawy nastrojów konsumentów.

Aktualizacja: 22.02.2024 13:05 Publikacja: 22.02.2024 10:03

GUS podał dane o styczniowej sprzedaży detalicznej. Wyniki zaskoczyły

Foto: Bloomberg

Jak podał w czwartek GUS, sprzedaż detaliczna towarów, liczona w sklepach zatrudniających co najmniej 10 osób, wzrosła w styczniu realnie (w cenach stałych) o 3 proc. rok do roku po zniżce o 2,3 proc. w grudniu. Odbicie sprzedaży było przez ekonomistów powszechnie oczekiwane, ale na ogół mniejsze, przeciętnie o 1,4 proc. rok do roku.

Sprzedaż detaliczna wyraźnie wzrosła

Pozytywny wydźwięk tych danych wzmacnia to, że sprzedaż detaliczna oczyszczona z wpływu czynników sezonowych wzrosła o 0,4 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. To wyraźna poprawa na tle poprzednich dwóch miesięcy, gdy tak liczona sprzedaż malała. Wygląda więc na to, że zwyżki popytu na towary w ujęciu rok do roku nie można tłumaczyć tylko niską bazą odniesienia sprzed roku.

Z drugiej strony, odbicie sprzedaży detalicznej wciąż nie jest jednak tak silne, jak można by oczekiwać w kontekście szybkiego wzrostu płac i malejącej inflacji. W styczniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 12,8 proc. rok do roku, a inflacja wyniosła 3,9 proc. rok do roku. To oznacza, że siła nabywcza płac podskoczyła o niemal 9 proc. rok do roku, najbardziej od ponad 15 lat. To, jak pokazują ankietowe badania GUS, ma wyraźne przełożenie na nastroje konsumentów i ich skłonność do dużych wydatków. Co więcej, w sklepach zatrudniających powyżej dziewięciu osób, wzrost cen jest nawet niższy niż inflacja ogółem. Licząc w cenach bieżących sprzedaż wzrosła w styczniu o 4,6 proc. rok do roku, tylko o 1,6 pkt proc. bardziej niż w cenach stałych. Ta różnica oddaje skalę wzrostu cen sprzedanych towarów.

Do odbicia sprzedaży sporo dołożył wzrost popytu na paliwa

W szczegółach czwartkowych danych trudno doszukać się efektów poprawy nastrojów konsumentów. Do odbicia sprzedaży ogółem sporo dołożył wzrost popytu na paliwa o 13,1 proc. rok do roku, po zniżce o ponad 6 proc. w grudniu. Wyraźnie wyhamował też spadek sprzedaży żywności: do 0,6 proc. rok do roku z 3,6 proc. w grudniu. Ale w tych sklepach, gdzie ruch w największym stopniu zależy od nastrojów panujących w gospodarstwach domowych, odbicia popytu nie widać. Sprzedaż mebli oraz sprzętu RTV i AGD zmalała o 16,8 proc. rok do roku, najbardziej od kwietnia 2020 r., gdy handel był paraliżowany antyepidemicznymi restrykcjami, po zniżce o 11 proc. w grudniu. Popyt na odzież i obuwie, pomimo styczniowego ataku zimy, zmalał o 24,7 proc. rok do roku, najbardziej od stycznia 2021 r. Aż o 22 proc. rok do roku, najbardziej od maja 2021 r., podskoczyła wprawdzie sprzedaż samochodów, ale to może być wciąż skutek ustąpienia ograniczeń podaży na tym rynku.

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w styczniu rdr wzrosła o 3,0 proc. - GUS

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w styczniu rdr wzrosła o 3,0 proc. - GUS

PAP Biznes

Zagadką jest wyraźny skok sprzedaży w kategorii „pozostałe” (nie obejmuje ona dyskontów, które są w kategorii „pozostała sprzedaż w sklepach niewyspecjalizowanych”): w styczniu wzrosła ona o 18,9 proc. rok do roku, najbardziej od maja 2022 r., po zniżce o 6,4 proc. rok do roku. Ekonomiści z banku PKO BP wskazują, że to może być skutek zmiany wiodącego PKD dla dużego podmiotu z branży odzieżowej na pozostałe. To tłumaczyłoby też silny spadek sprzedaży w kategorii „odzież i obuwie”.

Czy to początek ożywienia w konsumpcji?

Hipotezy, że w Polsce rozpoczęło się solidne ożywienie w zakresie konsumpcji, nie należy jednak jeszcze przekreślać. Ekonomiści wskazują, że popyt w coraz większym stopniu może się koncentrować na usługach konsumenckich, których sprzedaży GUS na bieżąco nie mierzy. Już w III kwartale szeroko rozumiana konsumpcja, właśnie z uwzględnieniem usług (i mniejszych sklepów), wzrosła o 0,8 proc. rok do roku po zniżkach w poprzednich trzech kwartałach. Ostatni kwartał ub.r. był pod tym względem prawdopodobnie nieco gorszy (dane poznamy pod koniec lutego), ale w I kwartale ekonomiści oczekują solidnego wzrostu konsumpcji. W całym 2024 r. może ona wzrosnąć nawet o ponad 4 proc.

Jak podał w czwartek GUS, sprzedaż detaliczna towarów, liczona w sklepach zatrudniających co najmniej 10 osób, wzrosła w styczniu realnie (w cenach stałych) o 3 proc. rok do roku po zniżce o 2,3 proc. w grudniu. Odbicie sprzedaży było przez ekonomistów powszechnie oczekiwane, ale na ogół mniejsze, przeciętnie o 1,4 proc. rok do roku.

Sprzedaż detaliczna wyraźnie wzrosła

Pozostało 91% artykułu
Dane gospodarcze
Produkcja znowu rozczarowała. „Polski przemysł tkwi w stagnacji”
Dane gospodarcze
Najnowsze dane o zarobkach. Tyle trzeba zarabiać by być powyżej średniej
Dane gospodarcze
Fed obniżył główną stopę procentową. Wielkie zaskoczenie
Dane gospodarcze
Rosną obawy przed bezrobociem. Polacy budują finansowe poduszki
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dane gospodarcze
Eurostat: Inflacja w Polsce znów jest niemal najwyższa z całej UE