Z ogłoszonych właśnie danych firmy NIelsenIQ wynika, że dla koszyka produktów FMCG wskaźnik inflacji w marcu 2023 r. wyniósł 20,6 proc. (w porównaniu do wskaźnika inflacji podanego przez GUS w wysokości 16,2 proc.). Pokazuje to, że faktyczna inflacja dla dóbr FMCG jest wyższa i musimy jeszcze poczekać, aby konsumenci realnie odczuli spowolnienie wzrostu cen.
Według danych firmy wartość sprzedaży koszyka za skumulowane 12 miesięcy do kwietnia wyniosła 259,4 mld zł, co oznacza 16,5 proc. wzrostu wartościowego rdr. Istotne jest to, iż niemal całość tego wzrostu wynika z wyższych cen, natomiast jedynie 1,9 proc. związane jest ze wzrostem sprzedaży ilościowej.
Czytaj więcej
W maju średnio w sklepach było wciąż ok. 20 proc. drożej niż przed rokiem i niestety nic nie wskazuje, by szybko miało się to zmienić. Nawet jeśli na świecie ceny spadają.
Patrząc na koszyki spożywczo-napojowy oraz kosmetyczno-chemiczny, widać już w zasadzie stagnację, jeśli chodzi o sprzedaż ilościową. Od stycznia do kwietnia w obu widać tu spadek na poziomie ok. 2 proc.
Kupujemy mniej alkoholu i detergentów
Wśród największych kategorii spożywczych w koszyku FMCG, widać wyraźną stagnację lub spadek ilościowy w kategoriach alkoholowych. Na ostatnich skumulowanych 12 miesiącach ilościowo kategoria wódki spada o 4 proc., a piwa o 1 proc. Cukier spada o 10 proc., mąka o 9 proc., oleje o 6 proc., a konserwy o 14 proc.