Nowa fala wirusa COVID? Prof. Horban: Trzeba uważać, ale możemy spać spokojnie

W jakiej sytuacji jesteśmy, jeśli idzie o leki i sprzęt do walki z koronawirusem? Ile mamy zachorowań na COVID-19? Czy będą zamykane parki? Kto koniecznie powinien się szczepić przeciw nowemu wariantowi koronawirusa? Ekspert wyjaśnia.

Publikacja: 22.08.2024 20:35

Nowa fala wirusa COVID? Prof. Horban: Trzeba uważać, ale możemy spać spokojnie

Foto: Adobe Stock

Panie Profesorze, był Pan na pierwszej linii frontu walki z wirusem COVID na samym początku pandemii oraz w czasie jej największej fali. Ma Pan unikalną wiedzę i doświadczenie, jednocześnie pracuje Pan w szpitalu zakaźnym. Czy powinniśmy bać się nadchodzącej szybko kolejnej fali COVID?

Czy mamy się bać? Bać – nie. Zacznijmy od początku, czyli od układu immunologicznego i jego reakcji. Generalnie układ immunologiczny rozpoznaje i odróżnia komórki (lub ich składowe – zwane przez nas antygenami) swoje od obcych. Swoje toleruje, chroni i pomaga naprawiać – obcych nie dopuszcza do dostania się tam, gdzie nie powinny się dostać, a jeśli do tego dojdzie – eliminuje je lub przynajmniej neutralizuje. Układ immunologiczny pracuje stale i na wielu frontach, jako że jesteśmy w stałym kontakcie z otoczeniem i znajdującymi się tam czynnikami biologicznymi, potencjalnie mogącymi nam szkodzić, określanymi wtedy jako patogeny.

Pierwszą linię tworzy system odpowiedzi nieswoistej, składający się z kilku elementów, wzajemnie się uzupełniających, które z reguły wystarczają do obrony. Drugą linię stanowi system odpowiedzi swoistej, humoralnej lub komórkowej, nastawiony już wybiórczo na zneutralizowanie konkretnego patogenu. Odpowiedź swoista pojawia się po kilku dniach, jeśli już zetknęliśmy się z patogenem, naturalnie lub dzięki szczepionkom. Jeśli patogen jest nam nieznany, odpowiedź swoista pojawia się później, po tygodniu lub dwóch. I wtedy odpowiedź nieswoista może być niewystarczająca, w skrajnych przypadkach choroba przebiega ciężej i niekiedy kończy się zgonem. I taką sytuację mieliśmy w przypadku epidemii SARS Cov-2. Nowy wirus, duża podatność na zachorowanie, ciężki przebieg i ryzyko załamania się systemu opieki medycznej. Wszyscy pamiętamy dyskusje o osiągnięciu odporności stadnej, populacyjnej, o sposobach jej osiągnięcia, czy to poprzez przechorowanie, czy poprzez szczepienia.

Czytaj więcej

Po lek na COVID Polacy jeżdżą do Niemiec. Lekarze obawiają się jesiennej fali

Czy kolejne warianty wirusa i ten aktualny mogą być powszechniejsze? Czy są groźniejsze dla naszych organizmów? Czym nowy wariant różni się od poprzednich?

Wirus z natury swojej zmienia się bardzo łatwo. Jako twór dość prymitywny, ale szybko się namnażający, składa niedokładnie potomne wiriony. Z reguły źle złożone nie przeżywają, ale czasami powstaje taki, który sprawniej się namnaża, "wypycha" inne warianty i zaczyna dominować. Dodatkowym atutem ułatwiającym tę dominację jest fakt, iż choroba przebiega wtedy łagodniej i źródło wirusa ma szansę przeżyć. Gdy do tego uświadomimy sobie, że układ immunologiczny swoiście działający sprawniej sobie radzi z eradykacja wirusa i opanowaniem choroby – jasne staje się, że przebieg infekcji jest łagodniejszy.

W efekcie mamy mniej zachorowań, mniej hospitalizacji i mniej zgonów. W roku 2022 rozpoznano COVID u 2 mln 370 tysięcy osób, w 2023 już tylko u 380 tysięcy. W okresie 1 styczeń – 15 sierpień 2023 rozpoznano zakażenie u 164 tysięcy osób, w analogicznym okresie tego roku u niespełna 77 tysięcy osób.

Oczywiście, w jakiejś przyszłości może pojawić się całkiem nowy wirus i będziemy mieli nową pandemię, ale nie wygląda na to, żeby groziło nam to teraz.

Postuluję już od dawna powołanie Instytutu Chorób Zakaźnych – Polska, niestety, jako jeden z nielicznych krajów w Europie takiego instytutu nie posiada. Moim zdaniem część zakaźników trochę niepotrzebnie wzmacnia realne zagrożenie – co nie znaczy, że mamy być nieostrożni.

Wiemy kiedy będzie dostępna szczepionka na nowy wariant. Kto powinien się nią zaszczepić?

Dostępna szczepionka zabezpiecza w tej chwili przed wariantem wirusa u nas dominującym. Tak więc szczepimy osoby starsze i takie z chorobami współistniejącymi. A nową szczepionką szczepić będziemy, gdy będzie ona gotowa. Może być tak, że szczepionka znowu pojawi się u nas z pewnym opóźnieniem.

Macie lub mieliście w swoim szpitalu już pacjentów z nową mutacją wirusa? Jak ciężkie są to przypadki?

Istotnie – mamy nowych pacjentów. Obserwujemy od mniej więcej dwóch tygodni wzrost liczby pacjentów, w porównaniu z poprzednimi miesiącami. Są to osoby z grup zwiększonego ryzyka zachorowań – starsze lub z poważnymi chorobami, z nieprawidłowo działającym układem immunologicznym itp.

Główny Inspektor Sanitarny rekomenduje noszenie maseczek – zgadza się Pan z tą rekomendacją już teraz? A jeśli nie – to kiedy?

Generalnie – maseczki powinny nosić osoby z infekcją górnych dróg oddechowych oraz osoby z ich otoczenia. Zmniejsza to, jak się wydaje, ryzyko transmisji. Kto może i chce niech w miejscach dużych zbiorowisk maseczkę zakłada. Nie sądzę jednak, aby rządzący przy tej liczbie zachorowań myśleli o obowiązku noszenia maseczek.

Czytaj więcej

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska: Powrót maseczek? Popieram

Wiele informacji mówi o rosnącej liczbie zakażeń, badane są ścieki w miastach i te badania potwierdzają, że mamy rosnącą liczbę osób zakażonych. Oczywiście tych osób jest na pewno więcej. Jakie objawy w tym sezonie może dawać COVID?

Objawy typowe dla infekcji górnych dróg oddechowych, plus dość charakterystyczne dla tej choroby zaburzenia węchu i smaku. U osób z grup ryzyka może rozwinąć się zapalenie płuc, najczęściej jako wyraz nadkażenia bakteryjnego. Dużo rzadziej obserwuje się ciężkie atypowe zapalenie płuc, będące wyrazem zespołu ostrej niewydolności oddechowej (ARDS). Jest to efekt wspomnianej odporności swoistej, którą już nabyliśmy przez te kilka lat.

Kiedy powinniśmy zgłosić się do lekarza, a kiedy powinniśmy zostać w domu?

Do lekarza zgłaszamy się, gdy mamy objawy infekcji wirusowej górnych dróg oddechowych. Warto zrobić wtedy test antygenowy, nawet samemu, także jeśli objawy choroby nie ustępują lub stan zdrowia się pogarsza. I zawsze – jeżeli jesteśmy w grupie ryzyka ciężkiego przebiegu.

Czy Pana zdaniem, patrząc z perspektywy doświadczenia, jesteśmy jako Polska przygotowani do nadejścia większej fali niż się spodziewamy?

Oczywiście. W tej chwili jest szczęśliwie zupełnie inna sytuacja, oddziały i szpitale są sprzętowo przygotowane znacznie lepiej, w końcu przez te parę lat zrobiło się wiele, a i fala jest mniejsza, niż w latach poprzednich. I mamy doświadczenie, nową wiedzę. Mamy leki, znamy przebieg choroby i tak dalej.

Polacy podróżują do Niemiec, aby zaopatrzyć się w lek przeciw COVID. Jest on nierefundowany i do tego drogi. Czy powinien być refundowany i czy powinniśmy brać go sami?

Już wcale nie tak łatwo dostać go w Niemczech. A w Polsce nie można go zrefundować z budżetu, gdyż nie ma stanu epidemii. Potrzebna jest inicjatywa producenta, zgłoszenie leku do programu refundacji, wykazanie korzyści klinicznych i ekonomicznych, co w efekcie doprowadziłoby do uzyskania pozytywnej opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT). Lek ten, ze względu na możliwe interakcje z innymi lekami, winien być przepisywany przez lekarza.

A co z zapasami leków na ciężkie przypadki, które podaje się w szpitalach. Macie zapas?

Mamy resztki, pochodzące z darowizny otrzymanej w zeszłym roku od producenta. Wydaje się, że Ministerstwo powinno poczynić starania o stworzenie jakiejś większej puli na bieżący sezon. Leki te podaje się szybko i mało jest czasu na ich poszukiwanie.

Czy jeśli powtórzy się tak duża fala, jak w poprzednich latach, znowu będziemy musieli nosić maski i zamknięte zostaną parki?

Parki, mam nadzieję, nie zostaną zamknięte. Zawsze byłem tego przeciwnikiem. I tak dużej fali, jak wtedy – z całym prawdopodobieństwem – także nie doświadczymy. To zresztą znajduje potwierdzenie w przytoczonych statystykach.

Każdy przypadek choroby zakaźnej, a nawet podejrzenie jej, jest raportowane do sanepidu, a stąd raport przechodzi do NIZP PZH. Wydaje się, że jeśli szybko pojawią się szczepionki i społeczeństwo zechce się szczepić, a rządzący zadbają o zapas leków potrzebny do leczenia najcięższych przypadków, będziemy mogli spać spokojnie.

O rozmówcy:
Prof. Andrzej Horban

Klinika Chorób Zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, ordynator VII Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego, były wieloletni konsultant krajowy d/s chorób zakaźnych

Czytaj więcej

Rośnie liczba chorych na Covid-19. Nowe szczepionki już zamówione

Panie Profesorze, był Pan na pierwszej linii frontu walki z wirusem COVID na samym początku pandemii oraz w czasie jej największej fali. Ma Pan unikalną wiedzę i doświadczenie, jednocześnie pracuje Pan w szpitalu zakaźnym. Czy powinniśmy bać się nadchodzącej szybko kolejnej fali COVID?

Czy mamy się bać? Bać – nie. Zacznijmy od początku, czyli od układu immunologicznego i jego reakcji. Generalnie układ immunologiczny rozpoznaje i odróżnia komórki (lub ich składowe – zwane przez nas antygenami) swoje od obcych. Swoje toleruje, chroni i pomaga naprawiać – obcych nie dopuszcza do dostania się tam, gdzie nie powinny się dostać, a jeśli do tego dojdzie – eliminuje je lub przynajmniej neutralizuje. Układ immunologiczny pracuje stale i na wielu frontach, jako że jesteśmy w stałym kontakcie z otoczeniem i znajdującymi się tam czynnikami biologicznymi, potencjalnie mogącymi nam szkodzić, określanymi wtedy jako patogeny.

Pozostało 90% artykułu
COVID19 i choroby zakaźne
Mija pięć lat od pacjenta zero w Wuhan. Od czego zacznie się kolejna pandemia?
COVID19 i choroby zakaźne
Kobiety w ciąży nie stanęły w kolejce do szczepień przeciw krztuścowi
COVID19 i choroby zakaźne
Covid-19 i grypa w natarciu. Jak uniknąć zakażenia?
COVID19 i choroby zakaźne
Gorączka zachodniego Nilu: Co to za choroba i jakie ma objawy?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
COVID19 i choroby zakaźne
Szczepionka dla dzieci przeciwko zapaleniu wątroby typu B wstrzymana w obrocie