Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób wydało komunikat potwierdzający wykrycie u 19 pacjentów objawów charakterystycznych dla gorączki Oropouche. Nic nie wskazuje, że chorzy zarazili się tą chorobą w Europie. Wszyscy pacjenci przebywali natomiast wcześniej na Kubie lub w Brazylii. Wydaje się natomiast pewne, że chorzy nie zarazili się od innych ludzi lub wzajemnie od siebie. Patogen Oropouche jest bowiem wirusem zoonotycznym, zazwyczaj przenoszonym między innymi przez odżywiające się krwią ludzką muchówki gatunku Culicoides paraensis.
Wirus gorączki Oropuche został wyizolowany już we wrześniu 1955 r. u 24-letniego pracownika leśnego z miejscowości Vega de Oropouche, w pobliżu miasta Sangre Grande, na wyspie Trynidad (kraj: Trynidad i Tobago). Mężczyzna zgłosił się do lekarza z wysoką temperaturą, bólem pleców i kaszlem. Dokuczliwe objawy ustąpiły samoistnie po 3 dniach. Pięć lat później wirus został wyizolowany w Trinidad Regional Virus Laboratory z komarów Coquillettidia venezuelensis (Theobald) zebranych w lesie odległym o 30 km od miasta Sangre Grande. Ale to muchówka Culicoides paraensis okazała się głównym ogniwem transmisji wirusa na ludzi w obszarach miejskich. Naukowcy nadal nie są pewni jakie zwierzę przenosi patogen w lasach Trynidadu, choć główne podejrzenia pada na leniwca trójpalczastego oraz na stawonogi, które najczęściej odpowiadają za infekcje ludzi żyjących nad tropikalnymi rzekami półkuli Ameryki Południowej.
Czytaj więcej
Na ten moment zagrożenie wirusem w obszarach dotkniętych ocenia się jako umiarkowane. Tymczasem, wirus Oropouche, roznoszony przez amerykański gatunek meszek, dotarł wraz z turystami do Europy. Jak ochronić się przed zakażeniem?
Dotychczas uważano, że Oropouche jest wirusem endemicznym, co oznacza, że występuje jedynie lokalnie w niektórych regionach Ameryki Centralnej i Południowej. Nawet jego nazwa wywodząca się z języka rdzennych mieszków Trynidadu, wskazuje na miejscowy charakter choroby. Naukowców niepokoi jednak niedawne odkrycie wskazujące, że antygenowo jest spokrewniony z wirusem Simbu, zidentyfikowanym i opisanym w Afryce Południowej.
Czy mamy powody do obaw? Czy zbliża się kolejna pandemia?
Czy pierwsze przypadki gorączki Oropouche w Europie wskazują, że wkrótce mieszkańców starego kontynentu dotknie plaga tropikalnej gorączki znad brzegów Amazonki?