Koronnym argumentem za zmianami był fakt, że choć na papierze obecne reguły wydaję się surowe, to nie są przestrzegane. Więc lepiej zmienić je na takie, które uwzględnią wydarzenia ostatnich lat i wyzwania przed którymi stoi UE. I pod tymi nowymi regułami wszyscy się podpiszą i wszyscy będą ich przestrzegać.
— Zasady staną się bardziej realistyczne. Odpowiadają na rzeczywistość po pandemii i uwzględniają również wnioski wyciągnięte z wielkiego kryzysu finansowego. Myślę, że z tego punktu widzenia zwiększy się poczucie odpowiedzialności (państw członkowskich — red.) — powiedziała Nadia Calviño, minister finansów Hiszpanii, która do końca roku sprawuje rotacyjną prezydencję w UE.
Procedura nadmiernego deficytu. Czy Polsce grożą kary?
Pakt Stabilności i Wzrostu zawiera dwa główne limity: maksimum 3 proc. PKB dla deficytu budżetowego i maksimum 60 proc. PKB dla długu publicznego. Przy czym o ile do tego pierwszego maksimum dołączona jest szczegółowo rozpisana procedura nadmiernego deficytu, której finałem może być nawet konieczność płacenia kar finansowych (choć nigdy takiej decyzji nie podjęto), to w przypadku drugiego limitu sankcji właściwie nie ma.
Teraz zresztą te reguły i tak są zawieszone do końca roku, co najpierw było spowodowane pandemią i koniecznością wielkich wydatków publicznych na podtrzymanie przy życiu zablokowanej gospodarki, a potem jeszcze reakcją na szok cenowy na rynku energii. Ale już od przyszłego roku Komisja będzie rozpoczynać takie procedury i pierwsze decyzje zapadną na wiosnę 2024 roku. Na liście będzie wiele krajów, w tym również Polska.
W myśl zatwierdzonej reformy wszystkie te państwa będą miały jednak więcej czasu na obniżenie deficytu, a także długu, jeśli przekracza 60 proc. PKB. A recepta na uzdrawianie finansów publicznych będzie bardziej elastyczna niż według dotychczasowych reguł. Państwa członkowskie będą musiały przygotować rozłożone na 4 lata (w wyjątkowych sytuacjach nawet na 7 lat) plany ograniczania deficytu, przy czym postęp będzie mierzony nie tempem obniżania deficytu, ale poprawą stabilności zadłużenia.