Krajowi producenci mierników doskonale radzą sobie na zagranicznych rynkach. Jak dotąd ich kluczowym krajem eksportowym była Rosja, ale w ciągu ostatniego roku rynek ten mocno się skurczył. Firmy szukają więc innych kierunków sprzedaży, takich jak Indie, Australia, kraje Ameryki Południowej, a nawet Chiny, gdzie przecież koszty produkcji tego typu urządzeń są znacznie niższe.
Alternatywa dla Rosji
Jak podaje resort gospodarki, eksport wyrobów elektromaszynowych w 2014 r. zwiększył się o 6 proc. osiągając poziom 64,8 mld euro. W kwocie tej są również urządzenia pomiarowe.
Producenci mierników zapowiadają na ten rok jeszcze szerszą ekspansję zagraniczną. Wśród nich jest świdnicki Sonel, któremu konflikt na Wschodzie mocno dał się we znaki. W minionym roku zanotował on 30-procentowy spadek sprzedaży w Rosji. - Nie wycofujemy się stamtąd, ale musimy szukać alternatywnych rynków zbytu - podkreśla Krzysztof Wieczorkowski, prezes Sonela. Zapowiada, że w tym roku skupi się na rozwoju m.in. w Indiach, Turcji, Australii oraz Chinach.
- W tym ostatnim kraju nasze produkty uznawane są za towary dobrej jakości, z wyższej półki. Nie osiągamy tam jeszcze takich wyników, jak byśmy chcieli, ale jesteśmy na dobrej drodze - kwituje Wieczorkowski.
Sonel zapowiada, że w tym roku już połowę sprzedaży urządzeń pomiarowych będzie realizował za granicą. Przed rokiem udział ten sięgał 35 proc.