Kosmetyki ominęły gospodarcze wyboje

Branża urody jest jednym z nielicznych sektorów, w których nie widać efektów spowolnienia gospodarczego. Ubiegły rok zakończyła z nowym rekordem przychodów, eksportu i rentowności.

Publikacja: 02.08.2024 04:30

Kosmetyki ominęły gospodarcze wyboje

Foto: Adobe Stock

– Sektor kosmetyczny dostarcza przeróżnych możliwości biznesowych. Zwłaszcza w Polsce, gdzie posiadamy szerokie zaplecze produkcyjne, laboratoryjne, technologiczne, więc produkty mogą powstawać od zera do gotowego do sprzedaży wyrobu – podkreśla Justyna Żerańska, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego (PZPK), komentując wyniki najnowszego raportu o stanie branży, który „Rzeczpospolita” opisuje pierwsza. Raport pt. „Kosmetyczna Polska”, przygotowany przez PZPK wraz z instytutem WiseEuropa, potwierdza silną pozycję naszego kraju nie tylko na europejskim, ale też na globalnym rynku urody.

Branża kosmetyczna nastawiona na eksport

Jesteśmy piątym w Europie i dziewiątym na świecie eksporterem kosmetyków (z 3,8-proc. udziałem w globalnej sprzedaży). Przyczynił się do tego ubiegłoroczny, 17-proc. wzrost przychodów polskich firm z zagranicy, które – według cytowanych w raporcie danych Eurostatu – sięgnęły niemal 5,7 miliarda euro.

– Branża kosmetyczna jest silnie nastawiona na eksport – przypomina Krzysztof Bocian, analityk WiseEuropa, dodając, że konkurencyjności polskich eksporterów sprzyja też słaby złoty, szczególnie na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Zwiększało to opłacalność produkcji nad Wisłą, w którą zainwestowało wiele zachodnich firm. Nasz eksport kosmetyków i produktów higieny osobistej (Polska jest unijnym wiceliderem w eksporcie produktów do higieny jamy ustnej), to głównie zasługa globalnych potentatów tego rynku. W tym L’Oreala, Avonu, P&G czy Beiersdorfa, które ze swoich fabryk w Polsce zaopatrują nie tylko kraje naszego regionu. Na eksport trafia np. aż 94 proc. produkcji L’Oréal Warsaw Plant w Kaniach – jednej z trzech największych fabryk grupy na świecie.

Czytaj więcej

Marki z branży beauty apelują do nastolatek, aby nie kupowały „dorosłych” kosmetyków

Coraz większy udział w zagranicznej sprzedaży branży mają także krajowe firmy. W tym rodzinna spółka Dr Irena Eris, która sprzedaje swoje kosmetyki już w ponad 70 krajach na całym świecie, w tym w Hiszpanii. To jeden z największych i najważniejszych rynków dla flagowej marki Dr Irena Eris, która odnotowała w ubiegłym roku 22-proc. wzrost sprzedaży.

– Marka jest także z sukcesem obecna w wiodących perfumeriach rynku selektywnego Europy Środkowej. Mocno się rozwijamy także na rynkach Bliskiego Wschodu, a w tym roku weszliśmy do Indii – podkreśla Paweł Orfinger, prezes spółki. Dodaje, że 2023 r. był kolejnym, dynamicznym rokiem jej rozwoju, mimo wyzwań związanych z zamknięciem dwóch znaczących rynków – Rosji i Białorusi.

Rynek kosmetyków wart miliardy

Rosyjska agresja na Ukrainę odcięła sporą część krajowych producentów od sprzedaży za wschodnią granicą, zmuszając firmy do szukania nowych rynków, m.in. w Azji i na Bliskim Wschodzie, a także do ekspansji w Europie. W tym w Niemczech, które od lat są największym odbiorcą kosmetyków „Made in Poland”, odpowiadając w minionym roku za ponad jedną piątą naszego eksportu. Na drugim miejscu była Wielka Brytania, a na trzecim Rosja – choć jej udział w polskim eksporcie kosmetyków zmalał w ostatnich latach dwukrotnie (do 6 proc.).

Jak zwracają uwagę autorzy raportu PZPK i WISE Europa, ubiegły rok przyniósł nie tylko dwucyfrowy wzrost eksportu, ale również sprzedaży kosmetyków w Polsce. Według danych firmy badawczej Euromonitor Int. jej wartość sięgnęła w zeszłym roku 25,4 miliarda złotych. To prawie o 11 proc. więcej niż rok wcześniej. Nasz kraj jest piątym co do wielkości rynkiem kosmetyków w UE, gdzie czołówkę tworzą Niemcy, Francja i Włochy.

Zdaniem ekspertów PZPK na rozwój rynku urody wpływa nie tylko wzrost zainteresowania pielęgnacją skóry i ciała (przyczyniają się do tego internetowi influencerzy) i rosnąca skłonność konsumentów do inwestowania w produkty poprawiające wygląd i samopoczucie. Coraz ważniejszą rolę odgrywają także innowacje i rozwój technologiczny w branży kosmetycznej. – Przedsiębiorstwa więcej inwestują w badania i rozwój, co umożliwia wprowadzenie na rynek nowych produktów – podkreślają autorzy raportu.

Czytaj więcej

Kosmetyki jak kolekcjonerskie dzieła sztuki. Nowe zjawisko zmienia rynek

Rekord rentowności

Rynkowe nowości, w tym kosmetyczne innowacje, są nie tylko zachętą do kosmetycznych zakupów, ale też ułatwiają podwyższanie cen. Inflacyjne podwyżki cen podbiły ubiegłoroczny wzrost polskiego rynku urody i miały wpływ na rekordową rentowność branży. Według raportu produkcja kosmetyków mogła się w zeszłym roku pochwalić 12,5-proc. rentownością netto (zysk netto w stosunku do przychodów ze sprzedaży).

Jak zwraca uwagę Krzysztof Bocian, branża kosmetyczna podnosiła ceny swoich produktów w I połowie 2023, czyli później niż większość podmiotów w gospodarce. – To opóźnienie w strategii cenowej skutkowało mniejszymi zyskami w 2022 r., kiedy wiele innych branż podnosiło ceny swoich produktów czy usług i notowało rekordowe zyski, ale pozwoliło na osiągnięcie wysokich zysków przy względnie mniejszym wzroście kosztów produkcji w 2023 r. – tłumaczy analityk WiseEuropa. Zwraca też uwagę, że producentom kosmetyków sprzyja także niska energochłonność i stosunkowo niewielkie zadłużenie sektora – zdecydowanie mniejsze niż średnio w całym przemyśle przetwórczym. Jak dodaje Justyna Żerańska, podczas gdy wiele branż w Polsce działa jako poddostawcy, co ogranicza ich możliwości do generowania wysokich stóp zwrotu – korzysta z tego branża kosmetyczna – dzięki swoim markom, strategii marketingowej, a także kreatywności i elastyczności działania.

Jak podkreślają eksperci PZPK, rynek kosmetyków jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się i wszechstronnych sektorów gospodarki w Polsce. Widać to także po stałym napływie nowych graczy: w ubiegłym roku na tym rynku działało już 1310 firm, czyli prawie o 16 proc. więcej niż pięć lat wcześniej. Większość z nich to mikroprzedsiębiorstwa, w tym kosmetyczne start-upy, którym wejście na rynek bardzo ułatwia rozwój e-handlu.

Jednocześnie branża musi sobie radzić z rosnącymi kosztami materiałów, a także z coraz to nowymi regulacjami i obostrzeniami dotyczącymi składników kosmetycznych i etykietowania. Dyrektor generalna PZPK zwraca też uwagę na niepokojący trend w Unii, gdzie państwa wprowadzają własne wymagania prawne, np. dotyczące oznakowania środowiskowego opakowań. – Brak jednolitych, unijnych wymagań będzie prowadził do konieczności odrębnego przygotowywania produktów na każdy kraj w UE, co znacznie ograniczy opłacalność i utrudni wymianę handlową na rynku wewnętrznym – podkreśla Justyna Żerańska.

– Sektor kosmetyczny dostarcza przeróżnych możliwości biznesowych. Zwłaszcza w Polsce, gdzie posiadamy szerokie zaplecze produkcyjne, laboratoryjne, technologiczne, więc produkty mogą powstawać od zera do gotowego do sprzedaży wyrobu – podkreśla Justyna Żerańska, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego (PZPK), komentując wyniki najnowszego raportu o stanie branży, który „Rzeczpospolita” opisuje pierwsza. Raport pt. „Kosmetyczna Polska”, przygotowany przez PZPK wraz z instytutem WiseEuropa, potwierdza silną pozycję naszego kraju nie tylko na europejskim, ale też na globalnym rynku urody.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Strategiczne Spotkania w Świecie Biznesu