Materiał powstał we współpracy z Forum Odpowiedzialnego Biznesu
Jakie są praktyczne aspekty implementacji dyrektywy Corporate Sustainability Due Diligence Directive (CSDDD)? W jaki sposób CSDDD będzie oddziaływać na funkcjonowanie i konkurencyjność polskich przedsiębiorstw? Jaki wpływ dyrektywa ta będzie mieć na transformację gospodarki w kierunku zrównoważonego rozwoju? W wreszcie jakie znaczenie ma raportowanie ESG w kontekście należytej staranności oraz identyfikacji i mierzenia wpływu działalności firm na środowisko i społeczeństwo?
O tych zagadnieniach dyskutowali uczestnicy debaty „Przyszłość zrównoważonych łańcuchów wartości. Co przyjęcie dyrektywy CSDDD oznacza dla biznesu?”, której współorganizatorami były „Rzeczpospolita” i Forum Odpowiedzialnego Biznesu (FOB).
Czas na dostosowanie
Robert Adamczyk, członek zarządu FOB, główny specjalista środowiskowy w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR), ekspert europejskiej platformy zrównoważonego rozwoju, która opracowuje europejską taksonomię, zauważył, że ostatecznie zapisy dyrektywy mają mniejszy zakres niż pierwotnie planowano. Obejmą w Europie ok. 5 tys. podmiotów, z tego w Polsce ok. 200.
– Zobowiązania dotyczą największych przedsiębiorstw, powyżej 1000 osób, 450 mln obrotu. I również nie od razu, mamy jeszcze co najmniej dwa lata na wdrożenie zmian – powiedział ekspert.
– Jednak w przypadku największych firm to jeżeli chodzi o zagadnienia związane z taksonomią czy obszary, na które zwracają uwagę inwestorzy czy banki, takie jak EBOR, ale też inne instytucje finansowe, to my od dawna patrzymy na ład korporacyjny, ale też na cały łańcuch dostaw. Stał on się jeszcze ważniejszy ze względu na kwestię przestrzegania sankcji czy praw człowieka. To bardzo ważne z europejskiego punktu widzenia, czy wśród dostawców są podmioty czy to z Chin, czy z Rosji, czy z innych krajów. Na taksonomię patrzymy więc nie tylko pod kątem „zielonym”, ale także społecznym – mówił Robert Adamczyk.
– Dlatego firmy, które obejmie dyrektywa CSDDD, powinny dokonać niezależnego przeglądu swoich działań pod kątem środowiskowym i praw człowieka oraz oszacowania ryzyk w tych obszarach, zapewnienia odpowiednich procedur oraz przygotowania do raportowania w tym zakresie, także w kontekście dyrektywy CSRD. To wszystko jest ze sobą powiązane. Ale ponieważ, jak wspomniałem, EBOR i inne instytucje finansowe od dawna zwracają uwagę na te obszary, więc dla korporacji wdrożenie tych działań nie będzie problematyczne – uważa członek zarządu FOB.
Zmiany w całym krajowym systemie prawnym
Prowadząca debatę Anita Błaszczak z „Rzeczpospolitej” pytała, czy wdrożenie wymogów dyrektywy CSDDD w Polsce będzie wyzwaniem, czy będą potrzebne np. jakieś zmiany prawa?
Dominik Szostak, naczelnik Wydziału Społecznej Odpowiedzialności Przedsiębiorstw w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR), zauważył, że wdrożenie wymogów dyrektywy CSDD będzie wyzwaniem, podobnie jak w przypadku większości dyrektyw unijnych.
– Zapewne niezbędne będzie opracowanie specjalnego aktu prawnego, ustawy dotyczącej należytej staranności. Trzeba będzie przeprowadzić szereg uzgodnień zarówno wewnątrz resortów, jak i konsultacji z interesariuszami, więc na pewno wyzwań w tych kwestiach będzie sporo – stwierdził przedstawiciel MFiPR.
Jego zdaniem na początku najważniejsze będzie ustanowienie organu nadzoru, który będzie koordynował opisane w dyrektywie procesy. Dyrektywa przewiduje bowiem, że taki organ powstanie w każdym państwie członkowskim. Będzie on również prowadzić postępowania w przypadku naruszeń regulacji.
– Ale rzeczywiście przeglądowi będzie musiało zostać poddane całe prawodawstwo, zaczynając od kodeksu spółek handlowych, poprzez prawo pracy po różne inne przepisy, ponieważ cały system zrównoważonego rozwoju i wszystkie akty prawne, które dotyczą czy to raportowania zrównoważonego rozwoju, czy taksonomii wymuszają zmianę podejścia do prowadzenia biznesu. A nasze prawo jednak jest ciągle osadzone w takim podejściu, że firmy mają przede wszystkim przynosić zyski. Zatem w mojej ocenie będzie potrzebna szeroka dyskusja o tym, jak system prawa w Polsce powinien ogólnie ewoluować, aby uwzględniać zagadnienia podnoszone w dyrektywie dotyczące ochrony praw człowieka i ochrony środowiska – tłumaczył Dominik Szostak.
Kluczowe łańcuchy dostaw
Aleksandra Stanek-Kowalczyk, partnerka EY, mówiła o kwestii łańcuchów wartości. Po pierwsze, branże, w których te łańcuchy są długie i sięgają daleko poza Unię – a ważna będzie nie tylko sama długość łańcucha, ale także lokalizacja dostawców – będą miały najwięcej wyzwań, także jeśli chodzi o samo zmapowanie tych łańcuchów i dotarcie do potrzebnych danych.
– Z drugiej strony polskie przedsiębiorstwa też są w łańcuchach dostaw firm z wielu branż. To oznacza, że zostaną objęte takimi systemami przygotowanymi przez swoich klientów. Bo duże firmy, np. z branży automotive, będą prowadziły takie procesy i będą nakładały określone wymagania na dostawców, czyli także na przedsiębiorstwa z Polski – powiedziała ekspertka.
Zwróciła także uwagę, że wyzwania będą dotyczyły nie tylko łańcuchów dostaw, ale także samych organizacji.
– Już dyrektywa CSRD dotyczy sprawozdawczości, nakłada bezpośrednio obowiązek ujawnienia pewnych danych. Ale mamy tam też jeden ze wskaźników, który wprost mówi o tym, że trzeba przedstawić swoje oświadczenia dotyczące należytej staranności, pokazać, gdzie i w jaki sposób procesy i mechanizmy należytej staranności w organizacji występują. Jednym z warunków spełnienia kryterium zgodności z taksonomią, którą też będziemy raportowali w ramach CSRD jest też spełnienie minimalnej gwarancji, czyli mówiąc wprost – posiadanie przez firmy określonych procedur i procesów zapewniających zgodność z wytycznymi OECD dla przedsiębiorstw wielonarodowych oraz kartą ONZ dotyczącą biznesu i praw człowieka. Więc to nie tylko dyrektywa CSDDD nakłada na firmy te obowiązki, bo wynikają one także z szeregu innych regulacji – podkreśliła partnerka EY.
Zmiana to także szansa
Maciej Krywoniuk, szef strategii w banku Citi Handlowy, zgodził się ze stwierdzeniem, że banki mimo wszystko objęte są dyrektywą CSDDD, bo będzie ona miała wpływ na ich klientów. – Nasi klienci wprowadzają mechanizmy weryfikacji dostawców. Największe przedsiębiorstwa mają już odpowiednie zapisy w umowach – powiedział Maciej Krywoniuk.
Dodał, że z rozmów z klientami wynika, że dyrektywa CSDDD oznacza dla nich dodatkowe koszty związane z dostosowaniem się do nowych wymogów. – W Citi Handlowym obsługujemy głównie duże przedsiębiorstwa. Obserwujemy, że nawet one, mimo posiadania osobnych działów ESG, prawnych czy departamentów zgodności, mierzą się z dużym wyzwaniem i trudno im odnaleźć się w gąszczu regulacji. Jak poradzą sobie z tym mniejsze firmy? Wydaje mi się, że potrzeba tutaj rozwiązania systemowego, które wspierałoby także ten segment przedsiębiorców – mówił przedstawiciel Citi Handlowy.
Jednak jego zdaniem dyrektywa CSDDD, tak jak każda inna, kreuje również szanse dla biznesu. – Firmy, które poradzą sobie z tym wyzwaniem jako pierwsze, zdobędą przewagę rynkową. To one będą preferowanym dostawcą i usługodawcą – wskazał Maciej Krywoniuk.
Część firm gotowa na zmiany
Katarzyna Teter, menedżer ds. ESG w Respect Energy, zauważyła, że jej firma na razie nie zostanie wprost objęta dyrektywą CSDDD, gdyż ma mniejsze zatrudnienie czy obroty od poziomów wskazanych w regulacjach. – Co nie znaczy, że z czasem nie będziemy pod nią podlegać, dlatego, że dość dynamicznie się rozwijamy – powiedziała Katarzyna Teter.
Odniosła się także do praktycznej strony kwestii funkcjonowania w łańcuchach dostaw. – Obecnie działamy głównie w relacjach B2B, czyli pracujemy dla biznesu, także dużego. W związku z tym nasi kontrahenci jak najbardziej są zainteresowani tym, żebyśmy spełniali wymogi dotyczące łańcucha dostaw. Część z naszych klientów podlega już na przykład pod wspomniane wymogi CSRD. Także banki, z którymi współpracujemy, mają bardzo zaostrzone wymogi dotyczące czy to filara trzeciego raportowania, na przykład kwestii związanych z zarządzaniem ryzykami ESG czy właśnie dyrektywy CSRD – mówiła przedstawicielka Respect Energy.
– Tak więc dyrektywa CSDDD w naszym przypadku nie przynosi radykalnej zmiany. Dlatego, że aby raportować, czyli żeby pokazać, że odpowiednio zarządza się ryzykami ESG, że dotrzymuje się należytej staranności w kontekście kwestii związanych ze środowiskiem i z prawami człowieka, tak naprawdę trzeba tych zasad przestrzegać już na wielu innych polach – podkreśliła menedżerka.
– Dlatego myślę, że ta dyrektywa jest zwieńczeniem i wzmocnieniem wcześniejszych regulacji, nie jest natomiast czymś zupełnie nowym. To nie jest tak, że bardzo mocno zaskoczy spółki, bo przez wcześniejsze regulacje jesteśmy już wszyscy przygotowywani do tych rozwiązań – podsumowała Katarzyna Teter.
Materiał powstał we współpracy z Forum Odpowiedzialnego Biznesu