Ministerstwo Zdrowia szacuje, że w zeszłym roku zadłużenie szpitali wzrosło o ok. 2,5 mld zł, do 22 mld zł. Są to informacje wstępne, ostateczne zostaną podane na przełomie maja i czerwca. Jeśli w podobnym tempie jak długi ogółem wzrosły te wymagalne (czyli te, których termin spłaty minął), to mogą one wynieść ok. 2,5–2,6 mld zł.
Specjaliści obawiają się, że niekorzystny trend może także dotyczyć tego roku ze względu na rosnące koszty oraz wciąż niezałatwione kwestie, które pogrążają finansowo szpitale. W ostatnich latach do tradycyjnych problemów: niskiej wyceny świadczeń oraz spóźnionego sposobu otrzymywania wynagrodzenia za nadwykonania (czyli za usługi medyczne przeprowadzone ponad limit zapisany w kontraktach), dołączyły dodatkowe kłopoty z finansowaniem podwyżek płac w ochronie zdrowia oraz zmiany demograficzne. – Jeśli uda się powstrzymać przyczyny zadłużenia, to spirala zadłużenia się zatrzyma, ale nawet wtedy szpitalom trudno będzie spłacić obecne długi – uważa dr Marcin Wojewódka, ekspert Pracodawców RP.
By było to możliwe, konieczne jest spełnienie dwóch warunków. To właściwa wycena świadczeń oraz jasne zasady, na których są finansowane podmioty publiczne – uważa Bernadeta Skóbel, ekspertka Związku Powiatów Polskich.
Opinia dla "Rz"
Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych
Są trzy przyczyny, które powodują zwiększanie się zadłużenia szpitali powiatowych. Pierwsza to wartość wycen poszczególnych świadczeń medycznych, która nie uwzględnia m.in. inflacji, wzrostu kosztów (np. prądu, leków) czy wzrostu wynagrodzeń. Druga to rosnące koszty wynagrodzeń wynikające m.in. z minimalnych stawek. Jeśli w ciągu trzech lat zwiększyły się wydatki na wynagrodzenia o ok. 50 mld zł, to o tyle powinny się zwiększyć nakłady na leczenie. Tak się nie dzieje. W przypadku szpitali I stopnia (placówki powiatowe) przeznaczanych jest na to tylko 22 proc. kontraktów, a są placówki, w których jest jeszcze mniej pieniędzy. Trzecia to konieczność dostosowania opieki szpitalnej do zmieniającej się sytuacji demograficznej.