Szef MSZ Radosław Sikorski stwierdził w Monachium, że w UE ma miejsce „pewna szlachetna rywalizacja” o to, kto najbardziej wspiera Ukrainę, i jego zdaniem Polska ma duże szanse na zajęcie pierwszego miejsca biorąc pod uwagę fakt, że przyjęła ponad milion ukraińskich uchodźców, a także wspiera ten kraj militarnie i finansowo.
Sikorski: Trzeba rozwiązać problem rolników i przewoźników
Minister spraw zagranicznych przyznał jednak, że wciąż pozostają dwie najtrudniejsze kwestie do negocjacji pomiędzy Wspólnotą a Ukrainą – rolników i przewoźników. Jak zaznaczył, sprawa nie jest łatwa do rozwiązania, ponieważ jest to „problem strukturalny” i nie został omówiony, kiedy Rada Unii Europejskiej rozpoczęła przyspieszone negocjacje akcesyjne z Ukrainą po rozpoczęciu inwazji przez Rosję.
– Pod presją wydarzeń Ukraina została dopuszczona do jednolitego rynku bez żadnych warunków, okresów przejściowych ani wymogów spełnienia standardowych kryteriów – podkreślił Sikorski.
Szef MSZ powiedział, że polscy rolnicy i przewoźnicy są jednymi z największych poszkodowanych tej decyzji w UE, jako że „płacą bezpośrednią cenę” za unijne wsparcie dla Ukrainy. – Musimy rozwiązać ten problem, żeby nie przysłonił ogólnego obrazu wielkiej polskiej solidarności z Kijowem – zaapelował.