Co to jest fundusz żelazny uczelni?
Kapitał stanowiący fundusz żelazny pochodzi z darowizn osób fizycznych, instytucji oraz komercyjnej współpracy z biznesem i jest nienaruszalny. Ma zapewnić środki na rozwój uczelni, które nie są czerpane z samego kapitału wieczystego, tylko z wypracowanych od niego zysków z inwestycji i odsetek. Każda uczelnia o wieloletniej tradycji, która ma wizję dalszego rozwoju, stara się tworzyć taki fundusz. Największe środki zgromadził Harvard, którego fundusz żelazny to ponad 50 mld dol. Francuski Insead, uczelnia typowo biznesowa, od swoich darczyńców pozyskał już 300 mln euro. 20 proc. absolwentów przekazało darowizny. A są to uczelnie prywatne, w których nauka drogo kosztuje. Fundusz żelazny gwarantuje uczelni dywersyfikację finansowania rozwoju i innowacyjnych projektów.
Co zyskują darczyńcy?
Darczyńcy wchodzą w skład biznesowo-akademickiej społeczności, która ma wpływ na istotne sprawy dotyczące przyszłości gospodarki i zmian społecznych poprzez bliską współpracę ze środowiskiem akademickim. W tym celu mogą finansować badania naukowe prowadzone na naszej uczelni i rozwiązujące istotne problemy ludzkości. Badania mogą też dotyczyć problemów zgłaszanych przez samych darczyńców albo ich firmy. Decydują o ściągnięciu na uczelnię naukowców światowej klasy, mają głos doradczy w sprawie zakresu kształcenia studentów na potrzeby innowacyjnej gospodarki. I jest to wieczysty rodzaj zaangażowania, tzn. jeśli pan Jan Kowalski decyduje się współtworzyć fundusz żelazny uczelni, przekazując na ten cel nawet jednorazową darowiznę, to jego związek z uczelnią też staje się wieczysty. Jest nawet dziedziczony, tzn. jego dzieci mogą wejść w rolę zainicjowaną przez ojca darczyńcę.
Coś jak tytuł szlachecki?
Ten rodzaj szlachectwa, jeśli tak to ująć, dotyczy służby społecznej i długoterminowego zaangażowania. Nie wszyscy odczuwają taką potrzebę, dlatego grono darczyńców uczelni jest rzeczywiście pod tym względem wyjątkowe.
Czy uczelnia zabezpiecza się jakoś przed darczyńcami o wątpliwej reputacji?
Rada może odmówić przyjęcia darowizny, jeśli istnieją uzasadnione przypuszczenia, że pieniądze pochodzą z działalności przestępczej, albo darczyńca jest zamieszany w nieetyczne sprawy. Łącznie z tym, że przyjętą darowiznę można zwrócić. Na razie są to dość teoretyczne rozważania, bo jesteśmy na początku drogi tworzenia kapitału żelaznego. Natomiast jest to rodzaj honorowego zobowiązania także wobec osób, które już przekazały nam pieniądze. One muszą mieć gwarancję, że wokół funduszu żelaznego Akademii Leona Koźmińskiego skupia się naprawdę wyjątkowe towarzystwo.
Czy firmy, które przekazały darowizny na rozwój uczelni, mogą liczyć na jakieś świadczenia promocyjne?
Nazwy firm i nazwiska darczyńców są przez nas wymieniane przy okazji różnych wydarzeń na uczelni oraz w specjalnych raportach. Nie są to jednak typowe działania promocyjne, na jakie mogą liczyć choćby sponsorzy wydarzeń akademickich. Kontrakty sponsoringowe, które także są realizowane na uczelni, mają charakter promocji w określonym czasie z możliwie dokładnym pomiarem efektów dotarcia do grupy docelowej. Darowizny na fundusz żelazny uczelni nie wiążą się z doraźnym celem marketingowym, choć go nie wykluczają, ale wynikają z autentycznego zaangażowania darczyńców i potrzeby pozostawienia po sobie ważnego przesłania dla potomnych. Uczelnia, która jest bytem wieloletnim, nawet wielowiekowym, staje się takim pomnikiem pamięci. Możliwe jest również połączenie sponsoringu na rzecz uczelni z darowizną na fundusz żelazny. Mamy już takie umowy z kilkoma firmami.