Materiał powstał we współpracy z ElectroMobility Poland
Problemy i szanse związane z procesem przygotowania pełnoskalowej produkcji polskiego auta elektrycznego stały się osią debaty „Polski samochód elektryczny – wyzwania biznesowe stojące przed projektem”, która odbyła się w redakcji „Rzeczpospolitej”.
Zaproszeni goście dyskutowali o tym, jakie są wyzwania dla Skarbu Państwa jako właściciela przedsiębiorstwa, jaki jest stan zaawansowania projektu uruchomienia masowej produkcji polskiego samochodu elektrycznego, jak przebiega współpraca ze stroną chińską, a wreszcie o miejscu polskiego auta elektrycznego w wyścigu z międzynarodowymi koncernami, możliwościach polskiej gospodarki w zakresie osiągnięcia poziomu produkcji zapewniającego opłacalność projektu oraz możliwościach w zakresie wytwarzania komponentów do aut elektrycznych. Mowa była także o alternatywach biznesowych na wypadek niepowodzenia projektu o tej skali.
Wielkie wyzwanie
Tomasz Kędzierski, dyrektor ds. strategii i rozwoju biznesu ElectroMobility Poland (EMP) – państwowej spółki stworzonej na potrzeby zbudowania polskiego samochodu elektrycznego Izera – ocenił, że projekt stworzenia od zera samochodu elektrycznego to olbrzymie przedsięwzięcie. Na jego realizację i wybudowanie fabryki potrzebne są nakłady rzędu „grubych miliardów złotych”, więc w Polsce „mało jest podmiotów, które są w stanie zainwestować w przedsięwzięcie o takim profilu ryzyka”. Jak mówił, przedsięwzięcie może się udać lub nie. Wobec tego, że jest to całkowicie nowy projekt na polskim rynku, wsparcie państwa na początku jest bardzo istotne. Potwierdzają to przykłady zagraniczne, choćby koreańskie i tureckie. Jego zdaniem nie ma przeszkód, by z czasem „ten biznes się urynkawiał nie tylko od strony sprzedaży samochodów, ale też od strony struktury właścicielskiej”. Dodał, że przykłady z innych krajów pokazują, że inwestorzy publiczni „schodzili ze struktury kapitałowej, sprzedawali swoje udziały na giełdzie czy inwestorom strategicznym”. – Nic nie stoi na przeszkodzie, by podobną ścieżką podążyła Izera – powiedział Tomasz Kędzierski.