W marcu zamkniętych było 17 proc. hoteli, a z tych pracujących 80 proc. miało średnie obłożenie znacznie poniżej progu rentowności. W 47 proc. frekwencja była poniżej 10 proc., a w 11 proc. poniżej 2 proc. Z najnowszej ankiety Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego wynika też, że 20 proc. obiektów utrzymało średnie ceny za pobyt, 21 proc. zanotowało spadki powyżej 20 proc., a 26 proc. powyżej 10 proc. Jednakowo źle mają hotele miejskie i te poza aglomeracjami, biznesowe i turystyczne.
Brak jasnej i długoterminowej polityki rządu dotyczącej znoszenia obostrzeń w branży turystycznej powoduje, że kolejne miesiąca wyglądają niedobrze. Rezerwacje poniżej 10 proc. pokoi deklaruje w kwietniu aż 83 proc. obiektów, w maju 78 proc., a w czerwcu 71 proc. W tym aż 35 proc. obiektów deklaruje, że rezerwacje w tych miesiącach obejmują poniżej 2 proc. pokoi.
Jeśli chodzi o sezon wakacyjny, w ponad 75 proc. hoteli stan rezerwacji to poniżej 20 proc. pokoi, z czego aż 45 proc. poniżej 5 proc.
89 proc. hoteli nie przewiduje osiągnięcia zysku z działalności operacyjnej wcześniej niż na koniec 2022 r., 60 proc. uważa, że będzie to jeszcze później. Powrót przychodów do czasów przed pandemią oczekiwany jest najszybciej w 2023 r.
W kwietniowej ankiecie IGHP wzięły udział 222 hotele, z czego 65 proc. położonych jest w miastach, a 42 proc. łączy profil biznesowy z turystycznym. 37 proc. to obiekty stricte biznesowe a 21 proc. wypoczynkowe.