Co można zrobić, gdy wyniki firm gwałtownie spadają?
- Wtedy jest już właściwie za późno. Trzeba o tym myśleć wcześniej. Błędem jest też to, że koncentrujemy się na rzeczach powierzchownych. Mimo zmiany wizerunku nie zmieni się reputacja. Przywiązujemy do niej zbyt małą wagę – stwierdził Zbigniew Lazar, prezes Modern Corp., specjalista od wizerunku.
Akcje InPostu, prywatnego operatora pocztowego w Polsce, spadają, choć ma bardzo dobry wizerunek.
- Gdy ta firma wchodziła na nasz rynek, nie zadbała o reputację. Jej akcje spadają, bo utraciła kontrakt z sądownictwem. Ludzie nie mogli odbierać zawiadomień np. w blaszakach czy warzywniakach. Ważne jest też to, że teraz, gdy coś nam się nie podoba, możemy powiedzieć o tym w ciągu sekundy całemu światu, dzięki choćby portalom społecznościowych. Jeszcze 5-6 lat temu zwierzalibyśmy się tylko przyjacielowi. Teraz zasięg informacji jest o wiele większy. Przytoczę takie powiedzenie - reputacja przychodzi do ciebie na piechotę, ale ucieka na koniu. Każda negatywna uwaga wymaga aż pięciu pozytywnych, które zrównoważą jej wpływ.