Dotyczący setek cywilnych pozwów kompromis jest "uczciwy, stosowny i adekwatny" - zaznaczył sąd. Jak wskazuje agencja dpa, decyzja Breyera pozwala koncernowi na uporanie się z jego największym problemem prawnym w Stanach Zjednoczonych, ale na ostateczne uregulowanie wszystkich związanych ze skandalem roszczeń potrzeba jeszcze dużo czasu.
W następstwie dochodzenia podległej rządowi USA Agencji Ochrony Środowiska (EPA) Volkswagen przyznał się we wrześniu ubiegłego roku do zainstalowania w łącznie około 11 mln sprzedanych na całym świecie samochodów oprogramowania pomagającego fałszować wyniki pomiarów zawartości tlenków azotu w spalinach silników Diesla. Oprogramowanie to, znane pod angielską nazwą "defeat device" (urządzenie udaremniające), w celach oszczędnościowych wyłączało system neutralizowania tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go po rozpoznaniu, że silnik poddawany jest testom.
Volkswagen znalazł się w ten sposób w centrum największego skandalu, jaki dotknął w ostatnich latach globalną branżę motoryzacyjną. W zawartej w czerwcu ugodzie z władzami USA i tamtejszymi właścicielami jego samochodów z silnikami Diesla zobowiązał się do wypłacenia im tytułem odszkodowań łącznie do 14,7 mld dolarów.
Kwota ta wzrosła do 16,5 mld dolarów w rezultacie dalszych porozumień z amerykańskimi adwokatami i poszkodowanymi dilerami samochodowymi. W lipcu Breyer wstępnie zatwierdził ugodę, która spotkała się z szeroką akceptacją osób i firm uczestniczących w sporze z koncernem. Zdecydowana większość z nich zarejestrowała się już jako akceptanci oferty Volkswagena, przewidującej wypłacenie właścicielom samochodów z silnikami Diesla odszkodowań w kwocie od 5100 do 10 tys. dolarów w zależności od typu i roku produkcji ich pojazdu.
Ugoda zobowiązuje ponadto koncern do zaoferowania możliwości wykupu samochodów bądź też dokonania w nich niezbędnych modyfikacji. W Niemczech i innych państwach podobne rozwiązania prawne są na razie tematem rokowań.