Ogromne rezerwy na ryzyko prawne kredytów walutowych, jakie ponosi sektor bankowy, zwykle nie są traktowane jako koszt podatkowy i nie wpływają na wysokość zobowiązań wobec fiskusa. Ale pojawiają się wyjątki od tej reguły.
Od I kwartału 2023 r. kredytodawcy jako koszt uzyskania przychodu mogą traktować tę część rezerw, która jest związana z ugodami dotyczącymi kredytów CHF. Od II kwartału 2024 r. katalog kosztów podatkowych zasiliły też odsetki od unieważnianych przez sądy umów kredytów.
Czytaj więcej
Fala pozwów w sprawie kredytów CHF zdaje się powoli opadać – wynika z danych banków. Ale można też znaleźć przesłanki, że problem odżyje na nowo.
Kto ponosi koszty sagi frankowej?
Z punktu widzenia banków to bardzo dobre rozwiązanie. Oznacza, że nie muszą same ponosić gigantycznych strat z tytułu sagi frankowej (które tylko na koniec 2023 r. wynosiły już 75 mld zł). Teraz można powiedzieć, że przynajmniej niewielką ich część weźmie na siebie również państwo. Zwiększa to też zysk netto instytucji finansowych, z czego oczywiście cieszyć się mogą ich akcjonariusze, i inwestorzy.