„Bezpieczny kredyt 2 proc.” („BK2”) wprowadzony przez rząd PiS w połowie 2023 r. został okrzyknięty najatrakcyjniejszym programem mieszkaniowym, jaki kiedykolwiek istniał. Okazało się bowiem, że po bardzo tanią pożyczkę, dzięki dopłatom z budżetu państwa przez dziesięć lat, może sięgnąć w zasadzie każdy dorosły Polak (do 45 lat), który chce kupić swoje pierwsze w życiu mieszkanie.
Koniec „BK2”
Nic dziwnego, że po „BK2” ustawiły się długie kolejki. Od 1 lipca do 23 grudnia 2023 r. liczba wniosków o taki kredyt sięgnęła 94,1 tys., a banki udzieliły ich aż 55,8 tys. To mniej więcej co druga hipoteka udzielona w tym okresie przez banki.
Czytaj więcej
W końcówce roku rząd zafundował kredytobiorcom wiele niespodzianek: ma zostać ograniczony dostęp do wakacji kredytowych w 2024 r., a „Bezpieczny kredyt 2 proc.” zyska nową formułę. Dla banków to dobre informacje.
Zainteresowanie ze strony młodych Polaków przebiło wszelkie oczekiwania, rząd PiS spodziewał się sprzedaży 10 tys. kredytów w 2023 r. i 40 tys. w 2024 r. Problem w tym, że przy tak dużym popycie wyczerpała się jednocześnie pula pieniędzy na dopłaty aż do końca 2024 r. W związku z tym wraz z końcem 2023 r. przyjmowanie nowych wniosków zostało wstrzymane.