W efekcie wzrostu stóp procentowych sektor bankowy zarabia krocie na odsetkach. W okresie styczeń–czerwiec tego roku łączny wynik odsetkowy sięgnął gigantycznych 37 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku aż o 70 proc. Ale jednocześnie banki nie ustają w wysiłkach, by poprawiać swój wynik z tytułu opłat i prowizji pobieranych od klientów.
I tak, na koniec pierwszego półrocza przychody z tego tytułu wyniosły niebagatelne 12,1 mld zł (wzrost rok do roku o 15,6 proc.), a koszty 2,7 mld zł (wzrost o 22,7 proc.). W efekcie zysk w tym obszarze to 9,4 mld zł, co oznacza wzrost o 13,6 proc. rok do roku.
Czytaj więcej
Bank może niesłusznie pobrać opłatę za konto. Konieczne jest złożenie reklamacji w takiej sprawie.
Z danych zebranych przez naszą gazetę z pięciu największych banków wynika, że do tak dynamicznego przyrostu przyczyniły się głównie prowizje związane z transakcjami wymiany walut. W pierwszej połowie roku przychody piątki banków wyniosły tu około 1,7 mld zł wobec 1,2 mld zł rok wcześniej (wzrost o 40 proc.). Bardzo mocno wzrosły też prowizje związane z obrotem kartami płatniczymi – o ok. 30 proc., do ponad 2 mld zł (choć trzeba przyznać, że mocno wzrosły również koszty tych operacji).
– Wzrost wyniku z prowizji walutowych wśród klientów biznesowych to efekt większej zmienności rynku walutowego, w detalu zaś jest funkcją częstszych podróży zagranicznych po otwarciu popandemicznym – wyjaśnia Marcin Jabłczyński, dyrektor departamentu relacji inwestorskich i strategii ESG w Banku Pekao. – Wynik na kartach jest z kolei funkcją większej aktywności klientów – dodaje.
