Chodzi o Janisa Adamsonsa, z lewicującej, prorosyjskiej Partii Harmonii Narodowej, który jest oskarżony o szpiegowanie dla obcego państwa.
Adamsons przed głosowaniem oświadczył na forum parlamentu, że nie poinformowano go o podejrzeniach prokuratury pod jego adresem.
- Mówiąc szczerzę nie czuję, żebym zgrzeszył - dodał.
Przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Maris Kucinskis, powiedział w rozmowie z Reutersem, że prokuratura na posiedzeniu z parlamentarzystami za zamkniętymi drzwiami określiła Adamsonsa mianem "rosyjskiego szpiega".