Przeprowadzony przez amerykańskie lotnictwo atak był odpowiedzią na ataki rakietowe na Amerykanów w Iraku.
Ataki powietrzne przeprowadzone przez Amerykanów w Syrii miały ograniczony rozmiar - podaje Reuters wskazując, że zmniejsza to ryzyko eskalacji sytuacji w regionie.
"Na polecenie prezydenta (Joe) Bidena, amerykańska armia wczesnym wieczorem przeprowadziła ataki powietrzne przeciwko infrastrukturze wykorzystywanej przez wspierane przez Iran milicje we wschodniej Syrii" - poinformował rzecznik Pentagonu, John Kirby.
Kirby podkreślił jednocześnie, że celem działań USA jest "deeskalacja ogólnej sytuacji zarówno we wschodniej Syrii, jak i w Iraku".
Ataki powietrzne miały "zniszczyć liczne obiekty wykorzystywane przez milicje Kata’ib Hezbollah (KH) i Kata’ib Sayyid al-Shuhada (KSS)".