Drugiego dnia Konwencji, która - ze względu na pandemię koronawirusa - ma głównie wirtualny charakter, Bidena chwalili byli prezydenci wywodzący się z Partii Demokratycznej - Bill Clinton i Jimmy Carter.
- W czasie takim jak ten Gabinet Owalny powinien być centrum dowodzenia - mówił Clinton w nagraniu wyemitowanym w czasie konwencji. - Zamiast tego jest to środek burzy. Jest tylko chaos. Tylko jedna rzecz się nigdy nie zmienia - jego (Trumpa) determinacja, by zaprzeczać odpowiedzialności i przenosić (na innych) winę - dodał.
Podczas konwencji przemawiała też była p.o. prokurator generalna USA, Sally Yates, która oskarżyła prezydenta Trumpa o to, że ten "od momentu objęcia urzędu działał na rzecz swoją, a nie państwa".
Z kolei Colin Powell, były sekretarz stanu w administracji George'a W. Busha, mówił, że Biden "będzie ufał amerykańskim dyplomatom i amerykańskiemu wywiadowi, a nie pochwałom dyktatorów i despotów". - Przeciwstawi się naszym adwersarzom dzięki swojej sile i doświadczeniu - dodał.