Zwiastun „Pętli” - nowego filmu Patryka Vegi „opartego na faktach” - od kilku dni można zobaczyć w internecie. Opowiada o wielokrotnie opisywanej przez „Rzeczpospolitą” aferze obyczajowej z Podkarpacia. Z agencji towarzyskich braci Jewgienija i Aleksieja R. miały pochodzić sekstaśmy z VIP-ami, o których mówił były agent CBA Wojciech J.
Skala ma być szokująca – według nieoficjalnych informacji jest 4 tys. nagrań na których utrwalono wizyty w agencjach towarzyskich m.in. polityków, wiceministra obrony, arcybiskupa i szefa jednej z komend policji. Wojciech J. twierdził, że taśmy są zdeponowane na Ukrainie i mogą służyć do szantażu - sam miał zdobyć jedno z takich nagrań, z wysokiej rangi politykiem PiS-u i zdeponować je w sejfie w CBA, skąd - rzekomo zniknęło.
Istnienie sekstaśm rozgrzewa do dziś opinię publiczną. Prokuratura zapewnia jednak, że w prowadzonym przez nią śledztwie, które wszczęto dzięki zeznaniom Dawida Kosteckiego (boksera i sutenera, który w ubiegłym roku popełnił samobójstwo w celi), nie znaleziono żadnych urządzeń nagrywających, kamer ani plików z filmami.
Wiadomo jednak, że seksbiznes braci R. był pod wpływową ochroną wysoko postawionych funkcjonariuszy CBŚ – tych samych, którzy rozbijali inne agencje w regionie – m.in. Daniela Ś. (dziś detektywa) i Ryszarda J. W rewanżu za parasol ochronny nad seksbiznesem braci R., policjanci (dziś już byli) mieli korzystać za darmo z usług prostytutek, drinków i noclegów - za co mają prokuratorskie zarzuty. Ukraińcy mający trudnić się sutenerstwem zostali skazani na zaledwie rok więzienia.
W zwiastunie nowego filmu Patryka Vegi możemy zobaczyć w głównej roli policjanta - Daniela Ś. (co ciekawe Vega podaje jego pełne i prawdziwe dane), który szefuje biznesowi w agencji braci R. Zarzuty są bardzo mocne. Pada między innymi zdanie wypowiadane przez dziennikarkę, która odpytuje księdza. „Czy policjant Daniel Ś. szantażował księdza sekstaśmą”? I inne, że „policjant wszedł w kontakt ze służbami specjalnymi obcego kraju”.