Marszałek Senatu w towarzystwie grupy prawników udał się do Brukseli na zaproszenie wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Very Jourovej. To efekt przyjęcia w Sejmie przed świętami Bożego Narodzenia nowelizacji ustaw sądowych autorstwa posłów klubu PiS.
Nazywana dyscyplinującą lub represyjną ustawa przewiduje m.in. możliwość złożenia z urzędu (ewentualnie przeniesienie na inne miejsce służbowe) sędziów, którzy podejmą działa „w celu kwestionowania istnienia stosunku służbowego osoby powołanej do pełnienia urzędu na stanowisku sędziowskim". Nowelizacja została przekazana do Senatu. Izba wyższa zajmie się nią między 15 a 17 stycznia.
- To był dialog polegający na wymianie poglądów. Wszyscy zgodzili się na samym początku, że podstawowe wartości, które przyświecają Unii Europejskiej, w tym między innymi przestrzeganie praworządności, są nienaruszalne, natomiast jeśli chodzi o szczegóły tak zwanych ustaw sędziowskich, z ekspertami z jednej i z drugiej strony wymieniliśmy poglądy na ten temat, czy ta ustawa nadaje się do poprawiania, czy być może będzie do odrzucenia i do odesłania do Sejmu - mówił po spotkaniu Tomasz Grodzki.
Przed głosowaniem w Sejmie wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova wysłała do prezydenta, premiera, marszałek Sejmu i marszałka Senatu list, w którym apelowała o skonsultowanie projektu ws. sądów z Komisją Wenecką i wstrzymanie procedowania ustawy do czasu zakończenia konsultacji.
- Byliśmy podjęci jako dobrzy przyjaciele w instytucji, w której na równych prawa i obowiązkach jesteśmy, jak inni członkowie wspólnoty europejskiej - dodał marszałek Senatu.