Białobok i Trela zostali odwołani przed ponad tygodniem. Decyzja Agencji Nieruchomości Rolnych spotkała się z niezrozumieniem w środowisku, bo pod kierownictwem prezesów stadniny odnosiły międzynarodowe sukcesy. Oprócz nich z pracą pożegnała się Anna Stojanowska, główny specjalista ds. hodowli koni w Agencji Nieruchomości Rolnych. W poniedziałek także była obecna na konferencji prasowej.
Zarzuty ANR? Agencja argumentuje swoją decyzję m.in. brakiem odpowiedniego nadzoru weterynaryjnego. Zauważa, że w Janowie Podlaskim padła w ubiegłym roku klacz Pianissima o szacunkowej wartości 3 mln euro.
Podczas konferencji prasowej Marek Trela mówił, że choroba klaczy była niespodziewana, a jeszcze dzień wcześniej brała udział w przeglądzie hodowlanym. W dniu, w którym klacz zachorowała, prezes stadniny przebywał w Rzymie. – Dostałem telefon od weterynarza, że klacz ma objawy kolkowe – relacjonował Trela.
Jego zdaniem od chwili pojawienia się objawów do momentu, gdy znalazła się w Warszawie na stole operacyjnym, minęły cztery godziny. Z klaczą do Warszawy pojechali lekarz weterynarii i koniuszy. – Podczas podróży zatrzymywano samochód i sprawdzano, jak zachowuje się klacz – mówił Trela.
Relacjonował, że w warszawskiej klinice okazało się, iż klacz ma skręt okrężnicy dużej z pęknięciem i kontaminacją jamy brzusznej. Konia nie dało się uratować. – Z uwagi na beznadzieje rokowania koń został uśpiony. Ostateczną decyzję podjąłem ja – mówił Trela.