Według amerykańskiej profesor weterynarii Lori Teller picie przez psa z miski dostępnej dla każdego czworonoga, może nieść ze sobą szereg poważnych konsekwencji. Publiczne miski narażają zwierzęta na kontakt z groźnymi dla nich bakteriami i wirusami. Niektóre z nich mogą doprowadzić do rozwoju chorób zakaźnych, które mają poważne konsekwencje dla zdrowia zwierząt.
Na czym polega problem z publicznie dostępnymi miskami z wodą dla zwierząt?
Nieregularne mycie publicznie dostępnych misek z wodą dla zwierząt sprawia, że gromadzi się w nich brud, zanieczyszczenie i bakterie, które mogą być źródłem problemów zdrowotnych.
Wątpliwa jest także jakość podawanej wody. Zdarza się, że znajduje się ona w misce przez kilka dni i nie jest wymieniana na świeżą. Miska umieszczona w przestrzeni publicznej zbiera zanieczyszczenia powietrza, toksyny, a nawet pleśń i zatrzymuje je w misce na dłuższy czas. Nie zawsze też wiadomo, jakie jest źródło wody. Nie każda woda jest zdatna do picia zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Czasami może zawierać resztki detergentów, chemikaliów lub innych toksycznych substancji, które skutkują zatruciem organizmu.
Czytaj więcej
Greenpeace ostrzega, że każdego roku w hodowlach przemysłowych zwierzęta dostają setki ton antybiotyków, a ich ilość systematycznie rośnie.
Jednak główne zagrożenie przedstawiane przez weterynarzy to ryzyko przenoszenia chorób. Zakażone psy korzystają z wodopoju i zostawiają w nim bakterie, wirusy oraz pasożyty, którymi następny czworonóg może się zarazić. Nieświadome zarażenie się i przenoszenie zarazków oraz chorób od psa do psa, może się wiązać z groźnymi skutkami dla zwierzęcia. Właściciel może dobrze dbać o swojego pupila i zapewniać mu odpowiednią higienę, ale nigdy nie ma pewności, że inni właściciele postępują tak samo.