Ebrahim Raisi zginął w katastrofie śmigłowca 19 maja. Akcja ratunkowa trwała kilkanaście godzin, ratownicy — ze względu na to, że do katastrofy doszło w niesprzyjających warunkach pogodowych, w trudnym terenie — długo nie mogli dotrzeć na miejsce katastrofy.
Turcy twierdzili, że to ich dron znalazł źródło ciepła, które wskazywało miejsce katastrofy śmigłowca z Ebrahimem Raisim na pokładzie
W poniedziałek turecka agencja Anatolia podała, że to turecki dron Akinci znalazł „źródło ciepła, które prawdopodobnie jest wrakiem śmigłowca wiozącego prezydenta Raisiego” i przekazał koordynaty irańskim władzom.
Czytaj więcej
Administracja Joe Bidena uważnie obserwuje jak Iran zareaguje na tragiczną śmierć swojego prezydenta, Ebrahima Raisiego, w katastrofie śmigłowca - pisze "Politico".
„Pomimo wysłania przez Turcję drona wyposażonego w kamery noktowizyjną i termowizyjna, dron nie był w stanie precyzyjnie zlokalizować miejsca katastrofy, ze względu na brak odpowiedniego sprzętu i punktów orientacyjnych poniżej poziomu chmur” - podała jednak irańska armia w oświadczeniu odnoszącym się do warunków pogodowych, które miały przyczynić się do katastrofy (duże zamglenie).
Zarówno Iran, jak i Turcja, dysponują dużym arsenałem dronów i koncentrują się na demonstrowaniu ich skuteczności, by zachęcić zagranicznych kontrahentów do zakupu bezzałogowców ich produkcji.